Szatałow: Czekamy na mecz ligowy, bo trochę nudno się robi

Kamil Balcerek/Kurier Lubelski
- Szukaliśmy zawodnika na pozycję dziewięć, żeby była rywalizacja na tej pozycji. Jestem zadowolony z kadry, teraz wszystko zależy od nas. Jak podejdziemy do meczów i jak w nich będziemy wyglądać - mówi Jurij Szatałow, trener Górnika Łęczna.

Justyna Kowalczyk o Soczi: To najlepsze igrzyska, na jakich startowałam [ZDJĘCIA, WIDEO]

W sobotę rozegraliście sparing z Motorem Lublin. Wygraliście 2:1. Jest Pan zadowolony z gry zespołu w tym meczu?
Nie zagraliśmy na pewno tego, czego oczekiwałem od zespołu. Ocena sparingu jest średnia, oczekuję zdecydowanie lepszej gry od swoich zawodników.

Nad czym musicie popracować przez pozostałe do ligi dwa tygodnie?
Na pewno zakładaliśmy, żeby utrzymywać się dłużej przy piłce. Największym grzechem meczu z Motorem była niedokładność. Za dużo było tego w naszej grze, za słabo graliśmy też w ofensywie.

W przerwie zimowej przyszło do Was kilku zawodników. W meczu z Motorem w pierwszym składzie wyszedł Łukasz Mierzejewski. Jak Pan oceni jego dyspozycję na dwa tygodnie przed ligą?
Po dłuższej przerwie w przygodzie z piłką Łukasz powoli dochodzi do siebie. Na pewno braki jeszcze ma, ale to jest bardzo dobry zawodnik i na pewno się odnajdzie. Jeśli nawet nie będzie grał w pierwszym składzie od pierwszych meczów, to na pewno będzie dążył do tego, aby wygrać rywalizację o miejsce w składzie na prawej stronie obrony.

Przejdźmy do Arkadiusza Woźniaka. Zawodnik zagrał poprawnie w meczu z Motorem. W sumie nie musieliście go chyba sprawdzać, bo jeśli zawodnik ma 23 lata i blisko 80 występów w ekstraklasie, to musi trzymać odpowiedni poziom.
Z tą tezą do końca się nie zgodzę. Zawodnik musi się wkomponować do zespołu. Na pewno było widać bardzo wyraźnie w meczu z Motorem, że nie ma zrozumienia między nim i innymi zawodnikami. Jakościowo jest to na pewno dobry zawodnik. Serducho do walki ma, umiejętności też, pokazał, że jak jest w polu karnym, to jest groźny.

Mecz z Motorem pokazał, że środek pomocy nie funkcjonuje jeszcze tak jak powinien. Lukas Bielak nie błyszczał w defensywie, a Paweł Zawistowski nie był zbyt eksploatowany przez kolegów z drużyny.
W środku pomocy zagraliśmy trochę słabiej. Za mało kreatywności było w ofensywie, nie wiem, czym to było spowodowane. Zawistowski dostawał bardzo mało piłek. Zobaczymy na nagraniu, dlaczego tak było: albo za mało się ruszał, albo zawodnicy go nie wykorzystali.

Do defensywy dołączył Bartosz Kwiecień. W tym meczu zagrał poprawnie. Jest Pan zadowolony z jego postawy?
Tak, myślę, że słusznie postawiliśmy na tego zawodnika. Gdy przyjechał na testy, od razu zobaczyliśmy, że trzyma dobry poziom. Będzie rywalizował z Marcinem Kalkowskim i zobaczymy, kto tę rywalizację wygra.

Do ligi pozostał jeden mecz kontrolny. W sobotę zagracie z Pogonią Siedlce, ale pewnie już nie możecie się doczekać inauguracji rundy wiosennej?
Tak, na pewno. Nie ukrywam, że w sparingach brakuje adrenaliny, czekamy na mecz ligowy, bo trochę nudno się robi. Spotkanie z Motorem mogło wyglądać nie najlepiej, bo brakowało determinacji, która jest w meczach o punkty.

Jeśli chodzi o transfery. Przyjście Arkadiusza Woźniaka zamknęło kadrę na wiosnę?
Tak jak mówiłem. Szukaliśmy zawodnika na pozycję dziewięć, żeby była rywalizacja na tej pozycji. Jestem zadowolony z kadry, teraz wszystko zależy od nas. Jak podejdziemy do meczów i jak w nich będziemy wyglądać.

Kurier Lubelski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24