Szatałow: To nie był ten zespół, który chcę widzieć

Krzysztof Wiosna
Jurij Szatałow: Mamy dużo do poprawienia
Jurij Szatałow: Mamy dużo do poprawienia Jakub Ziółkowski
- Nie wiem, czy moi zawodnicy są za bardzo spięci, czy brakuje im motywacji, bo myślą, że przyjedzie GKS Tychy i 5:0. Musimy to zmienić, bo tak nie może być - powiedział po zremisowanym z GKS-em Tychy meczu, trener Zawiszy Jurij Szatałow.

Jurij Szatałow (trener Zawiszy Bydgoszcz): Jestem bardzo negatywnie zaskoczony grą mojego zespołu w pierwszej połowie meczu. To jest już nasza taka druga pierwsza połowa, bo z Cracovią było to samo. Nie wiem czy to wynika z jakiegoś braku koncentracji ,czy gdzieś tam się zaczyna wkradać strach - trudno jest mi powiedzieć. Myślałem, że to, co było z Cracovią to tylko przypadek, jednak okazało się, że nie.

Po rozmowie w szatni trochę się to wszystko poprawiło, ale tak nie może być, że dopiero zaczynamy się motywować w przerwie, aby coś zmienić. Jestem bardzo mocno zdegustowany postawą zespołu w pierwszej części gry, ale również nie do końca jestem zadowolony z gry w drugiej odsłonie. To nie był ten zespół, który ja chcę widzieć. Nie wiem, czy moi zawodnicy są za bardzo spięci, czy brakuje im motywacji, bo myślą, że przyjedzie GKS Tychy i 5:0. Musimy to zmienić, bo tak nie może być. Tyszanie bardzo dobrze i mądrze grali, dlatego należy im bić brawo Mamy dużo do poprawienia, wiele meczy jeszcze do rozegrania, ale nie możemy rokładać sił na resztę spotkań, tylko musimy w każdym meczu walczyć i próbować wygrać.

Pojedziemy do Legnicy i spróbujemy pokazać inną grę. Chcę też zobaczyć inny zespół.

Piotr Mandrysz (trener GKS Tychy): Przed meczem taki wynik wziąłbym w ciemno i po meczu też go biorę, jednak niestety wydarzenia na boisku zostały zdominowane nie przez piłkarzy i to mnie najbardziej boli. Uważam, że obraz gry całkowicie się zmienił po złej decyzji sędziego. W jednej akcji popełnił 3 błędy, tj: spalony, podyktowanie rzutu karnego i wyrzucenie mojego zawodnika z boiska.

Od tego momentu Zawisza zdominował grę, będąc zespołem przeważającym, ale trudno się temu dziwić. Zawisza jest kandydatem do awansu, a my jesteśmy beniaminkiem i chcemy się w tej lidze utrzymać. Moi zawodnicy się dzisiaj bardzo napracowali na ten jeden punkt.

W pierwszej połowie mieliśmy swoje sytuacje po wyprowadzanych w niezłym stylu kontratakach, po przerwie niestety już nam to nie było dane. Kończąc mecz w „9” to mogę tylko chłopcom pogratulować hart ducha i sportowej złości, bo wywalczony przez nich punkt będzie dla nas bardzo cenny i pozwoli nam uwierzyć w to, że w tej lidze możemy powalczyć nawet z potentatami.

Chciałbym serdecznie podziękować kibicom Zawiszy, którzy naprawdę bardzo fajnie wspierali mój zespół. Chciałoby się, żeby nie tylko przy okazji przyjaźni, czy meczy rozgrywanych między zaprzyjaźnionymi klubami, ale zawsze w polskiej piłce był taki doping - dodał na zakończenie konferencji trener Tyszan.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24