Drużyna ŁKS przeszła przez ten ligowy miesiąc jak burza. Na 12 możliwych punktów, zdobyła 10. A bilans mógł być jeszcze lepszy, ba znakomity, gdyby nie bramka stracona w doliczonym czasie gry w Częstochowie. Nie udało się pokonać Rakowa, udało się natomiast, jak najbardziej zasłużenie, wygrać w Chojnicach z Chojniczanką 2:1, czego do tej pory nie potrafił zrobić żaden inny Iligowy zespół w tej rundzie.
ŁKS uczy się na własnych błędach.Tym razem w końcówce grał uważnie, szanował piłkę, nie dopuszczał do łatwych strat. Cel osiągnął.
Trener Kazimierz Moskal przyznał, że kolejne spotkanie kosztowało jego zespół sporo zdrowia. Szkoleniowiec dokonał czterech zmian w składzie, a i tak dały o sobie znać trudy zremisowanego spotkania z liderem Rakowem Częstochowa.
Trener Chojniczanki Maciej Bartoszek najbardziej zazdrościł łodzianom skuteczności. Jego zdaniem rywale stworzyli trzy dogodne podbramkowe sytuacje, z których wykorzystali dwie.
Wczoraj ełkaesiacy mieli wolne, dziś wracają do zajęć i zaczynają przygotowania do sobotniego spotkania z Odrą Opole na własnym boisku. Sobota to będzie sportowy dzień ŁKS o godz. 14 zagrają piłkarze, a o godz. 17 w hali obok do ligowej walki z Pałacem Bydgoszcz przystąpią siatkarki ŁKS Commercecon.
Spotkanie z szóstą w tabeli Odrą, która na wyjazdach nie wygrała żadnego meczu, trzy zremisowała i trzy przegrała, będzie ostatnim w rundzie jesiennej. Dobrze by było, gdyby łodzianie zakończyli ją na pozycji wicelidera. Do tego potrzebne jest kolejne, dziewiąte w tej rundzie i czwarte na własnym boisku zwycięstwo.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?