To będzie sentymentalna podróż w przeszłość dla Piotra Mandrysza. Trener Słoników prowadził tyszan do czerwca 2013 roku, a jego praca zaowocowała awansem GKS-u na zaplecze Ekstraklasy. - GKS Tychy to zespół, który znam. To groźna drużyna i przyjedzie do nas powiększyć swój dorobek – przestrzega Mandrysz przed lekceważeniem niżej notowanego rywala. I od razu wskazuje najmocniejsze ogniwo w ekipie z Górnego Śląska. - Ważną postacią tej drużyny jest Maciej Kowalczyk. Nie może być inaczej skoro w obecnym sezonie zdobył już pięć bramek.
Na papierze to Termalica jest murowanym faworytem niedzielnego spotkania. Cztery zwycięstwa i jeden remis w domowej potyczce z Dolcanem musiały zrobić wrażenie na innych drużynach mających ekstraklasowe aspiracje. W zespole z Niecieczy nikt nie narzeka na urazy i wszyscy są do dyspozycji sztabu trenerskiego. Środowy triumf w Nowym Sączu, pierwszy w historii wyjazdowych starć z Sandecją, musiał spowodować wzrost morale w zespole. Ten mecz był szczególnie ważny dla Emila Drozdowicza, zdobywcy hat-tricka, który po raz kolejny musi sprostać roli pierwszego bombardiera Słoników. - Od początku sezonu gra bardzo dobrze, wcześniej nie miał jednak szczęścia i nie mógł trafić do bramki rywali. W Nowym Sączu nie miał z tym już żadnego problemu – komplementuje swojego napastnika szkoleniowiec Termaliki.
Tyszanie do Niecieczy przyjadą niemal w najmocniejszym zestawieniu. Zabraknie jedynie Pavola Ruskovsky’ego, który z powodu mocnego stłuczenia kostki musiał opuścić plac gry w Jaworznie w meczu z Miedzią. To właśnie w środę Trójkolorowi odnieśli pierwsze zwycięstwo w sezonie, a Kowalczyk i Trochim znów udowodnili, że nie bez przyczyny na pierwszoligowej scenie są bardzo cenionymi aktorami.
W poprzednim sezonie GKS był bardzo wygodnym rywalem dla niecieczan. W dwóch spotkaniach strzelili oni pięć goli, a Sebastian Nowak ani razu nie musiał wyciągać piłki z siatki. Przestrogą dla gospodarzy niedzielnego meczu powinna być postawa piłkarzy Przemysława Cecherza w spotkaniach wyjazdowych w tym sezonie. Stomil, Widzew i Sandecja nie potrafiły pokonać ambitnych tyszan i musiały zadowolić się podziałem punktów na własnych stadionach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?