Hajto i Adamski przyszli do GKS przed rundą wiosenną poprzedniego sezonu z zadaniem uratowania klubu przed spadkiem z zaplecza ekstraklasy. Choć w Tychach obaj panowie mieli warunki bardzo dobre jak na tę klasę rozgrywkową - o takich zawodników jak Jakub Bąk czy Łukasz Grzeszczyk byli w stanie wygrać rywalizację nawet ze skutecznie walczącą o awans Termalicą Bruk-Bet Nieciecza - ich misja zakończyła się totalnym niepowodzeniem. Nie tylko nie byli w stanie sportowo awansować choćby o jedno miejsce względem pozycji szesnastej zajmowanej po jesieni, ale też uczynić tego dzięki wycofaniu się Floty Świnoujście. GKS na finiszu został wyprzedzony również przez Pogoń Siedlce, a tyszanie w końcowym rozrachunku zdobyli więcej punktów tylko od łódzkiego Widzewa.
Mimo to, wiele wskazywało na to, że zarówno Hajto, jak i Adamski dostaną na Śląsku drugą szansę i będą starali się wrócić z drużyną do 1. ligi. Główną motywacją dla władz GKS do pozostawienia obu panów na swoich stanowiskach były ich dobrze zabezpieczone trzyletnie kontrakty, które wiązałyby się z wypłatą pokaźnego odszkodowania. Jak poinformował jednak dzisiaj katowicki Sport, wszystko zmieniło się po rozmowach z prezydentem Tychów Andrzejem Dziubą, po której zapadła decyzja o pożegnaniu z byłymi wielokrotnymi reprezentantami Polski.
Następcę Tomasza Hajty na ławce trenerskiej GKS powinniśmy poznać jeszcze w tym tygodniu.
źródło: katowicki Sport
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?