Jaka według Panów będzie ta runda w wykonaniu Waszych drużyn?
Tadeusz Łapa: Wierzę w tę drużynę, bo jest w niej kilku zawodników, którzy mogą przechylić szalę zwycięstwa. Kluczem jest gra zespołowa. To nie jest przypadek, że wyniki sparingów były korzystne dla nas. Ten zespół może odpalić.
Bogusław Baniak: Interesuje mnie tylko ofensywna gra, dużo goli i to wszystko ma być poparte walką przez pełnych 90 minut. Nie zagwarantuję utrzymania Motoru w lidze, ale bardzo bym chciał, żeby tak się w ostatecznym rozrachunku stało. Liczymy na pomoc kibiców.
Motor i Górnik póki co okupują doły tabeli. Spodziewali się Panowie takiego obrotu sprawy na początku rozgrywek?
T.Ł. Wiadomo, że Górnik ma zawsze wysokie ambicje i obecna pozycja nas nie zadowala. Obejmowałem zespół po trzech porażkach i ciężko było poukładać to po swojemu. Z tej perspektywy zdobycie 22 punktów wcale nie jest złym osiągnięciem, choć oczywiście ten zespół stać na zdecydowanie więcej.
B.B. W poprzedniej rundzie byłem trenerem Warty Poznań, ale oczywiście wiedziałem, co się dzieje w innych klubach. Górnik z takim budżetem i taką kadrą powinien się bić o ekstraklasę. W Motorze od dawna nie dzieje się najlepiej, dopiero teraz pomału odbudowujemy ten klub pod względem organizacyjno-finansowym.
Jakie są silne i słabsze strony Waszych drużyn?
T.Ł. Najbardziej liczę na obronę wzmocnioną Prusakiem i Bartkowiakiem. Wierzę, że ta formacja będzie solidnym fundamentem drużyny. W ataku również mam kim straszyć. Nakoulma z kim by nie grał w napadzie, jest w stanie rozmontować najsilniejszą linię obrony. Największy kłopot mam za to z bocznymi pomocnikami, a także grą ofensywną bocznych obrońców.
B.B. Motywacja i jedność w drużynie. Wszyscy chcą pracować i osiągać jak najlepsze wyniki. Jeden za wszystkich, wszyscy za jednego. Jeśli chodzi o słabe punkty, to jest nią taktyka. Nad tym elementem musimy jeszcze bardzo długo popracować. I to niestety musi być praca od podstaw.
Są Panowie zadowoleni z pracy wykonanej w okresie przygotowawczym?
T.Ł. Poza fragmentem zgrupowania we Wronkach wszystko odbyło się niemal wzorowo. Tamten obóz spełnił jednak swoje zadanie, bo chodziło nam o sparingi z silnymi rywalami pokroju Pogoni Szczecin czy Warty Poznań. Pobyt na Słowacji podniósł nasze możliwości wydolnościowe, praca na znacznych wysokościach przyniesie określony efekt.
B.B. Jedynie z końcówki tego okresu. W Austrii mieliśmy możliwość grania i trenowania na naturalnych murawach. Podczas zgrupowania w przemyślany sposób wykorzystaliśmy każdą minutę. To powinno zaprocentować wiosną. Widzę, że chłopcy podczas zgrupowania odżyli, a nawet podnieśli głowy do góry. Wcześniej byli zdołowani i nikt w nich nie wierzył. Teraz są bojowo nastawieni i zapewniam, że rywalom nie będzie nas łatwo pokonać.
Czego Panom brakuje do pełnego komfortu pracy w klubie?
T.Ł. Absolutnie nie mam się do czego przyczepić. Poza wspomnianym już fragmentem zgrupowania we Wronkach, przygotowania wyszły na piątkę. Górnik to poukładany klub, wszystko jest na czas i bez komplikacji.
B.B. Oj, wszystkiego. Wspólnie z działaczami robimy wszystko, żeby w Motorze zapanowała normalność. I nie mówię tutaj o nie wiadomo jakich zachciankach. Chodzi o podstawowe zasady funkcjonowania klubu. Chociaż to należy się tym chłopakom, którzy za Motor oddają na boisku całe swoje zdrowie.
W których drużynach widzą Panowie głównych faworytów do awansu?
T.Ł. Widzew, Pogoń i Górnik Zabrze.
B.B. Pogoń Szczecin, Górnik Zabrze i Widzew Łódź - w takiej właśnie kolejności.
Czy poza wymienioną trójką, ktoś może spłatać psikusa najlepszym?
T.Ł. Liczę na moją drużynę. Nikt nas nie bierze pod uwagę i to jest nasz atut.
B.B. Tych będzie bardzo dużo. I znów powiem, że najwięcej niespodzianek sprawi Motor. To w meczach z nami faworyzowane drużyny stracą punkty i to my będziemy w jakimś stopniu mieli wpływ na to, kto awansuje do ekstraklasy.
Czego się Panowie spodziewają po rywalu zza miedzy?
T.Ł. W Motorze tak łatwo nie pogodzą się ze spadkiem i podniosą rękawicę. Zatrudnienie trenera Baniaka jest tego dowodem. Choć klub ma olbrzymie kłopoty różnego rodzaju, to na boisku szanse się wyrównują.
B.B. Górnik spokojnie się utrzyma w pierwszej lidze. Jeszcze raz powtarzam, że mając taki budżet, jego miejsce jest w gronie najlepszych zespołów w Polsce. Musi jednak przyjść do klubu jakaś osoba, która to ogarnie i zbuduje drużynę na awans. Rozmawiali Piotr Orzechowski i Marcin Puka.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?