Jacek Paszulewicz (Olimpia Grudziądz): Wyrównana pierwsza połowa, być może tempo gry nie było przez nas wymarzone, ale otworzyliśmy wynik i chcieliśmy kontrolować wydarzenia na boisku. Uważam, że druga połowa zarówno z jednej, jak i drugiej strony była na wysokim poziomie. Myślę, że sytuacji strzeleckich można by obdzielić na kilka spotkań. Nikt w tym meczu nie byłby zadowolony z podziału punktów, dlatego tak, jak zakładaliśmy, GKS szukał tutaj trzech punktów. Wykorzystaliśmy swoje sytuacje, ale chciałbym również podkreślić wpływ ławki rezerwowych, bo jakość gry po wejściu Elsnera, czy Skóreckiego wzrosła. Z taką grą, jaką pokazali w drugiej połowie tyscy zawodnicy - nieważne czy poprzez baraże, czy nie - mam nadzieję, że nadal będą grali w 1. lidze.
Tomasz Hajto (GKS Tychy): Przyjechaliśmy tutaj z nastawieniem zdobycia premierowych trzech wyjazdowych punktów. Pierwsza połowa była wyrównana, bramki na 1:0 i 1:1 strzelone w dość kuriozalnych okolicznościach. Po przerwie zaczęliśmy naprawdę fajnie grać w piłkę, ale jeśli nie wykorzystuje się stuprocentowych sytuacji, jakie mieliśmy po akcjach Kuby Bąka i Maćka Kowalczyka, to ciężko punktować. Boli to, bo widać też, że później nie wytrzymaliśmy już ciśnienia na boisku. Niepotrzebna czerwona kartka Radzewicza, która osłabiła zespół. Jak się jest na dole tabeli, to wiatr mocno wieje w oczy. Musimy zrobić wszystko, aby w kolejnym, arcyważnym meczu dla naszych kibiców z GKS Katowice, zawalczyć o pełną pulę.
źródło: GKS Tychy
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?