Trudny sprawdzian. Motor Lublin podejmie liderującą Odrę Opole

W ubiegły piątek Motor Lublin (7. miejsce, bilans: 6-1-5) wygrał w Głogowie z ostatnim w stawce Chrobrym 1:0. Było to zwycięstwo jak najbardziej zasłużone, a strzelcem jedynego gola został w 20. minucie Mariusz Rybicki.

- Wiedzieliśmy, że bazą do każdego zwycięstwa jest nietracenie bramek, których w ostatnich meczach traciliśmy zdecydowanie za dużo. Tym razem potrafiliśmy to zmienić. Trzy punkty z czystym kontem pozwolą nam się zbudować - mówił po tamtym spotkaniu trener drużyny z „Koziego Grodu”, Gonçalo Feio. - Oczywiście to nie był najlepszy futbol, jaki potrafimy grać, ale po pięciu porażkach z kolei, dorobek punktowy był dla nas bardzo istotny - dodawał.

Nie ulega wątpliwości, że każda wygrana buduje, jak również, że Motor potrafi grać lepiej. Wszak lublinianie rozpoczęli sezon wybornie. W pierwszych siedmiu kolejkach przegrali tylko raz, przez moment będąc nawet liderem rozgrywek. Potem przyszły cztery porażki ligowe i jedna pucharowa.

Podczas przerwy na mecze reprezentacji narodowych żółto-biało-niebiescy pokonali 2:0 ekstraklasowego Radomiaka Radom.
Kolejny mecz, z Chrobrym, lublinianie rozpoczęli ofensywnie, bez wątpienia będąc zespołem lepszym niż rywale.

- W sporcie najważniejsze jest odpowiednie nastawienie. To praca sztabu i trenerów. Ta drużyna jest intensywna, wierzy w to co robi - mówi trener Feio.

Wiary nie może zabraknąć też w niedzielę. Liderująca Odra Opole z 27 punktami na koncie (bilans: 8-3-1) ma pięć oczek przewagi nad Miedzią Legnica, Górnikiem Łęczna i GKS-em Tychy (22 pkt.).

Jedynej ligowej porażki opolanie zaznali 6 sierpnia, kiedy to ulegli u siebie 0:2 drużynie z Tychów. Wynik mógł być inny, gdyby karnego na 1:0 dla gospodarzy w 41. min. wykorzystał Maciej Makuszewski.

Ekipa Adama Noconia przegrała co prawda jeszcze 26 września, ale był to Puchar Polski. Rywalem Odry była wówczas ekstraklasowa Stal Mielec (1:2).

Początek niedzielnej konfrontacji na Arenie Lublin o godzinie 12:40. Transmisja w Polsacie Sport.