MKTG Sportowy i Gol - pasek na kartach artykułów

Trzecioligowcy z regionu rozegrali przedostatnią serię gier w trwającym sezonie. Derby regionu dla Podlasia Biała Podlaska

Marcin Puka
Marcin Puka
Piłkarze nożni Avii Świdnik przegrali w Wiązownicy z KS-em 2:3
Piłkarze nożni Avii Świdnik przegrali w Wiązownicy z KS-em 2:3 Tomasz Strzębała, Dziennik Nowiny
Avia Świdnik prowadziła w Wiązownicy z KS-em 2:0, ale w dziewiątej minucie doliczonego czasu gry gospodarze strzelili zwycięskiego gola. Goście kończyli mecz w dziewiątkę po czerwonych kartkach dla Patryka Małeckiego, Rafała Dobrzyńskiego i Jakuba Zagórskiego. Ekipa z Podkarpacia po tym spotkaniu zapewniła sobie utrzymanie w gronie trzecioligowców.

– Trudno po takim meczu coś powiedzieć, bo wydawało się, że mamy go pod kontrolą – komentuje Adrian Paluchowski, napastnik Avii. – W pierwszej połowie graliśmy całkiem nieźle, stwarzaliśmy sytuacje, brakowało tylko udokumentowania przewagi zdobyciem bramki. To udało się nam dwukrotnie po zmianie stron, ale później wkradło się jakieś rozluźnienie, nonszalancja i niestety kolejny mecz wygląda tak, że prowadząc 2:0 tracimy nad nim kontrolę, pomimo że mamy tak doświadczony zespół. Jeśli chcemy myśleć o czymś więcej w przyszłym sezonie, to takie rzeczy nie powinny nam się zdarzać – dodaje snajper.

Już w 6. minucie dobra okazję miał Wojciech Białek. Doświadczony atakujący jednak z bliska trafił wprost w bramkarza ekipy z Wiązownicy. Świdniczanie praktycznie nie schodzili z połowy rywala. W 32. min przed szansą na gola stanął Adrian Paluchowski, lecz Kacper Piechota był na posterunku. Wiązowniczanie odpowiedzieli w 41. min. Sebastian Rak huknął z dystansu, golkiper Avii wypluł piłkę, nikt jej jednak nie dobił i pierwsza część gry zakończyła się bez bramek.

Praktycznie zaraz po zmianie stron zrobiło się 0:1. Zaliczający ostatnio trafienia, Roman Mykytyn tym razem także trafił do siatki, tym razem po strzale głową. W 60. min żółto-niebiescy mieli dwie bramki zapasu, gdy golkipera celnym, plasowanym uderzeniem pokonał Paluchowski.

Miejscowi się nie podłamali, ruszając do szturmu. Najpierw kontaktowe trafienie zaliczył Konrad Rębisz, a w 77. min Szymon Rak wykorzystał rzut karny po faulu Wojciecha Kalinowskiego na Tomaszu Płanecie.

Końcówka meczu była dramatyczna, a sędzia spotkania co rusz pokazywał czerwone kartki. Drużyna z Wiązownicy rzutem na taśmę zgarnęła pełną pulę. Piekielnie silny strzał Patryka Serafina z rzutu wolnego w ostatniej akcji meczu wprowadził miejscowych w euforię.

KS Wiązownica – Avia Świdnik 3:2 (0:0)
Bramki: Rębisz 66, Sebastian Rak 72 z rzutu karnego, Serafin 90+9 – Mykytyn 52, Paluchowski 60
Wiązownica: Piechota – Cieśla, Tabor, Kordas (69 Płaneta), Tonia (85 Melinyshyn) – Michalik, A. Kasia, Janiczak, Rębisz (69 Serafin) – Sebastian Rak, Wójcik. Trener: Valerij Sokolenko.
Avia: Rudolf – Dobrzyński, Kalinowski, Kafel (69 Uliczny) – Zagórski, Machała, Paluchowski (69 Szczygieł), Mykytyn – Małecki, Popiołek, Białek (69 Szymon Rak). Trener: Wojciech Szacoń
Żółte kartki: Cieśla, Tonia, A. Kasia – Dobrzyński, Kalinowski, Zagórski, Mykytyn, Małecki
Czerwone kartki: Cieśla, 90+1, za drugą żółtą kartkę – Małecki 79 min, za drugą żółtą kartkę, Dobrzyński, 90+7 min, za drugą żółtą kartkę) Zagórski, 90+8 min, za drugą żółtą kartkę
Sędziował: Marcin Sokołowski (Mińsk Mazowiecki)

Świdniczanka pokonała u siebie Sokół Sieniawa 5:2. Dzięki kolejnemu triumfowi beniaminek ze Świdnika na kolejkę przed końcem trwającej kampanii zapewnił sobie pozostanie w szeregach trzecioligowców.

Wynik potyczki już w 5. min zmienił Michał Paluch, wykorzystując błąd graczy Sokoła przy wyprowadzaniu piłki. Ten sam piłkarz dał prowadzenie 2:0, strzałem z bliskiej odległości. Później z rzutu karnego gola kontaktowego zdobył Sebastian Kwaczreliszwili, a następnie Kamil Sikora wykorzystał sytuację sam na sam z golkiperem. Po przerwie Świdniczanka zdobyła dwa następne gole za sprawą Igora Kuchty i Klaudia Sypena. Końcowy wynik ustalił Arleison Martinez.

– Byliśmy bardzo zdeterminowani, żeby wygrać ten mecz i nie patrząc na innych osiągnąć swój cel w postaci utrzymania. Udało się to zrobić w sposób dosyć przekonywający, bo wynik jak najbardziej odzwierciedla to, co działo się na boisku – uważa Łukasz Gieresz, trener Świdniczanki. – Teraz przed nami ostatnie spotkanie (8 czerwca w Tarnobrzegu z Siarką), po którym przyjdzie czas analiz i podsumowań, ale już dziś mogę powiedzieć, że utrzymanie należy uznać za sukces drużyny, jak i całego klubu – uzupełnia szkoleniowiec.

Świdniczanka Świdnik – Sokół Sieniawa 5:2 (3:1)
Bramki: Paluch 5, 20, Sikora 45, Kuchta 80, Sypeń 86 – Kwaczreliszwili 41 z rzutu karnego, Martinez 89
Świdniczanka: Socha – Bartoszek (71 Sypeń), Pielach, Ptaszyński, Kotowicz (64 Morenkov), Sikora (85 Kisiel), Futa, Kutyła (64 Kuchta), Czułowski, Zuber, Paluch (85 Koper). Trener: Łukasz Gieresz
Sokół: Siryk – Kiełb, Mróz (46 Walat), Wawryszczuk, Kwaczreliszwili (65 Ptasznik), Fedan (62 Jeż), Kiełbasa (72 Martinez), Oziębło (72 Stankiewicz), Więckowski, Kaczor, Czajkowski. Trener Dariusz Majcher
Żółta kartka: Zuber
Sędziował: Konrad Gawroński (Łódź)

Orlętom Spomlek Radzyń Podlaski nie udaje się godnie pożegnać z trzecią ligą. Tym razem podopieczni Tomasza Złomańczuka ulegli u siebie Garbarni Kraków 2:3, ponosząc dziewiątą porażkę z rzędu w meczu o punkty.

Wydawało się, że w sobotę jest szansa na korzystny rezultat. W 12. min miejscowi objęli prowadzenie po próbie Mateusza Majbańskiego. Jednak w 29. min wyrównał pięknym strzałem z rzutu wolnego z 18 metrów, Michał Klec. Piłka odbiła się od wewnętrznej strony poprzeczki i wylądowała w bramce. I takim wynikiem zakończyła się pierwsza odsłona potyczki.

W drugiej połowie dominowała ekipa z Krakowa, chociaż początkowo optyczna przewaga była po stronie Orląt. W 65. min bramkę dla gości zdobył główką Mateusz Sowiński, a niespełna pięć minut później sposób na Szymona Rutkowskiego znalazł strzałem z 11 metrów Danił Boiko. Miejscowych było stać jeszcze na jedno trafienie, tym razem Juniora Radzińskiego i musieli pogodzić się z dziesiątym meczem bez zwycięstwa.

Orlęta Spomlek Radzyń Podlaski – Garbarnia Kraków 2:3 (1:1)
Bramki: Majbański 12, Radziński 85 – Klec 29, Sowiński 65, Boiko 70
Orlęta: Rutkowski – Cassio, Chyła, Duchnowski, Koszel (82 Wrona), Kot (65 Korolczuk), Zmorzyński (82 Wołek), Rycaj (75 Grochowski), Radziński, Szczypek, Majbański. Trener: Tomasz Złomańczuk
Garbarnia: Bartusik – Wielecki, Moskiewicz, Duda, Sutor – Durda, Boiko, Klec, Sowiński, Grzybowski (82 Wątroba) – Habas (57 Rojek). Trener: Marcin Pluta
Żółte kartki: Rycaj, Duchnowski, Kot – Durda, Grzybowski
Sędziował: Gerard Gawron (Mielec)

Podlasie Biała Podlaska wreszcie po długiej przerwie zwycięskie u siebie. Biało-zielono-żółto-czerwoni przy komplecie publiczności pokonali w derbach regionu Chełmiankę Chełm i przeskoczyli sobotniego przeciwnika w tabeli. Taki samym wynikiem zakończył się mecz między tymi zespołami w rundzie jesiennej trwającej kampanii.

Pierwsi groźnie zaatakowali gracze z Chełma, jednak Jakub Karbownik minimalnie się pomylił po strzale z dystansu. W odpowiedzi Marcin Pigiel z woleja także uderzył niecelnie. Znacznie skuteczniejszy był w 10. min Jarosław Kosieradzki, wyprowadzając gospodarzy na prowadzenie.

W 32. min był już remis. Lider klasyfikacji strzelców, Bartłomiej Korbecki przymierzył z rzutu wolnego w samo okienko. W 44. min gola dla miejscowych zdobył były gracz Chełmianki, Ezana Kashay i miejscowi znów byli w lepszej sytuacji.

Po przerwie więcej z gry miała Chełmianka, ale nie przekładało się to na klarowne sytuacje do zdobycia goli. A w 74. zrobiło się 3:1, kiedy w to w zamieszaniu w polu karnym najsprytniej zachował się Sebastian Krawczyk, ustalając jak się później okazało końcowy wynik konfrontacji.

– Gratulacje chłopakom za uniesienie ciężaru spotkania. Co jakiś czas są mecze, które są piłkarskim świętem, a takie z pewnością było tego dnia i trzeba było zrobić wszystko co można, aby odwdzięczyć się kibicom – mówi Artur Renkowski, trener Podlasia. – Tym większe słowa uznania zawodnikom, bo do spotkania podeszliśmy z kilkoma absencjami, ale to jest zawsze moment, w którym wykazać mogą się ci którzy otrzymywali mniej minut w sezonie i tego dnia swoją szansę wykorzystali. Świadomość o potencjale i jakości ofensywnych zawodników Chełmianki spowodowała, że jak najczęściej chcieliśmy odbierać piłki już na połowie przeciwnika, bo im bliżej byli naszej bramki tym było czuć większe zagrożenie. W znacznym stopniu zneutralizowaliśmy atuty gości, a kluczem było omijanie pierwszej linii pressingu Chełmianki, co nam się udawało – kończy coach bialczan.

Podlasie Biała Podlaska – Chełmianka Chełm 3:1 (2:1)
Bramki: Kosieradzki 10, Kashay 44, Krawczyk 74 – Korbecki 32
Podlasie: Misztal – Krawczyk, Kamiński, Avdieiev, Pigiel, Salak, Orzechowski, Andrzejuka (84 Nojszewski), Kurowski (60 Jakóbczyk) Kosieradzki, Kahsay (59 Wyjadłowski). Trener: Artur Renkowski
Chełmianka: Grzywaczewski – Nowak, Bednara, Wiatrak, Ofiara, Piekarski (65 Złomańczuk) Korbecki, Marchuk (80 Pek), Karbownik, Boczuliński (65 Knap), Mroczek. Trener: Grzegorz Bonin
Żółte kartki: Krawczyk, Kahsay, Pigiel, Wyjadłowski – Mroczek, Knap, Marchuk
Sędziował: Marek Kamiński (Ełk)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Mbappe nie zagra z Polską?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gol24.pl Gol 24