W Opolu są wdzięczni ŁKS, że piłkarze nie podjęli walki. A łódzki okręt tonie

Jan Hofman
Jan Hofman
Piłkarze ŁKS w 33. kolejce pierwszej ligi przegrali na stadionie przy al. Unii z Odrą Opole 0:4 (0:2). W Opolu są wdzięczni ełkaesiakom, że ci nie blokowali ich ambicji gry w barażach o ekstraklasę.

Doprawdy bycie w tym sezonie kibicem piłkarskiej drużyny ŁKS, to niekończące się pasmo upokorzeń i sportowego cierpienia!
Pewnie sympatycy ŁKS cieszą się, że w niedzielę wieczorem nie mogli zasiąść na trybunach stadionu przy al. Unii (kara za nieodpowiednie zachowanie części fanów podczas derbów Łodzi).

Dzięki temu uniknęli negatywnych emocji związanych z kompromitującym występem drużyny prowadzonej przez trenera Marcina Pogorzałę.

Ełkaesiacy przegrali z Odrą 0:4 i kolejny raz udowodnili, że zupełnie nie zależy im na klubie, a przed wszystkim na jego fanach.

Oczywiście, rozumiemy, że są poważne zaległości w wypłatach, i w takich okolicznościach trudno się jest zmobilizować i rzucić na szalę wszystkie umiejętności, ale skoro już zawodnicy wyszli na boisko, to powinni pokazać, że są profesjonalistami.

Piłkarze mieli szansę, by zademonstrować, że choć działacze zawodzą na całej linii, to jednak oni szanują kibiców i robią dla nich wszystko i swoją robotę wykonują bez zarzutu.

Niestety, widać, że przy al. Unii panuje już pełne rozprężenie i chyba wynik sportowy nie ma już dla nikogo znaczenia. Okręt tonie i nie widać chętnych do jego ratowania.

Szkoda, bo choć drużyna w ostatnim czasie gra skandalicznie słabo i okrutnie zawodzi na boisku (9. miejsce w tabeli, 45 pkt), to jednak ma jeszcze szansę, aby wskoczyć do strefy barażowej i powalczyć o możliwość gry w krajowe elicie. Walka idzie o szóste miejsce, do którego aspirują także: 6. Chrobry Głogów (47 pkt.), 7. Sandecja Nowy Sącz (47 pkt.) i 8. Podbeskidzie Bielsko-Biała (45 pkt.).

Co się musi wydarzyć? Warunkiem koniecznym jest oczywiście zwycięstwo nad GKS w Katowicach i licznie na korzystne rezultaty z innych stadionów, czyli wyjazdowe porażki Podbeskidzia z Widzewem i Sandecji z Arką Gdynia. Na dodatek Chrobry Głogów musiałby przegrać u siebie z Zagłębiem Sosnowiec. Możliwe? Wprawdzie nadzieja umiera ostatnia, ale trudno liczyć, aby tyle szczęści zgromadziło się po stronie ŁKS. Z drugiej jednak strony walczyć jednak trzeba, bo dopóki piłka w grze...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: W Opolu są wdzięczni ŁKS, że piłkarze nie podjęli walki. A łódzki okręt tonie - Express Ilustrowany

Wróć na gol24.pl Gol 24