Warta ciągle najlepsza na wiosne. Trudna sytuacja MKS Kluczbork

Marcin Szczepański
Pojawienie się Pawła Iwanickiego wniosło spore ożywienie do gry Warty
Pojawienie się Pawła Iwanickiego wniosło spore ożywienie do gry Warty Paweł Jaskółka / Ekstraklasa.net
Dzięki kolejnemu zwycięstwu Warta Poznań w tabeli pierwszej ligi awansowała na szóste miejsce i jest ciągle najlepszym pierwszoligowcem na wiosnę. Zieloni pokonując 2:1 MKS Kluczbork bardzo skomplikowali sytuację zespołu z Opolszczyzny.

Warta Poznań - MKS Kluczbork 2:1 - zapis naszej relacji na żywo!

Pierwsza połowa spotkania w Poznaniu nie dostarczyła wielu emocji. MKS starał się atakować, wiedząc jaka jest stawka spotkania. W bramce dobrze spisywał się jednak Łukasz Radliński, który zastąpił między słupkami Andrzeja Bledzewskiego. Kunsztem rezerwowy golkiper Warty wykazał się już w 10. minucie, świetnie broniąc w sytuacji sam na sam z Patrykiem Tuszyńskim. W 21. minucie groźnie było już pod bramką MKS, jednak Tomasz Jagieniak wybił piłkę spod nóg składającego się do strzału w dogodnej pozycji Zbigniewa Zakrzewskiego. Kilka minut później "Zaki" zdołał już oddać groźny strzał, jednak piłka minimalnie minęła poprzeczkę.

Pod koniec pierwszej połowy spotkanie ożywiło się i oba zespoły przeprowadziły kilka ciekawych akcji. W ostatnich minutach przycisnął MKS, jednak nie zdołał zdobyć bramki. Udało się to niedługo po zmianie stron. W 54. minucie dobrą okazję wypracował Tuszyński, który obsłużył niezłym podaniem Kamila Niziołka, a ten pewnie pokonał Radlińskiego. Podrażniony sytuacją na boisku trener Warty, Bogusław Baniak, przeprowadził kilka zmian. Między 56. a 76. minutą na boisku pojawili się Paweł Iwanicki, Marcin Wojciechowski i Tomasz Magdziarz. Wnieśli oni sporo ożywienia do gry gospodarzy. W 80. minucie atomowym uderzeniem popisał się Magdziarz, ale Krzysztof Stodoła zdołał wybronić jego strzał. Cztery minuty później był już bezradny, kiedy po zamieszaniu w polu karnym piłkę do bramki posłał niezawodny Piotr Reiss.

Stracona bramka podłamała gości, a Warta walczyła do końca. W 90. minucie na listę strzelców wpisał się Iwanicki, który w sytuacji sam na sam pokonał Stodołę. Sędzia doliczył do spotkania aż cztery minuty, które próbowali wykorzystać piłkarze MKS, ale ataki kluczborczan w ostatnich sekundach meczu były chaotyczne i nie przyniosły rezultatu.

Cel, jakim było utrzymanie się w I lidze Warta Poznań już zrealizowała. Dobrymi występami na wiosnę pięła się w ligowej tabeli i zdołała wyprzedzić większość zespołów będących w zasięgu, docierając aż na szóste miejsce w tabeli, co jeszcze pod koniec rundy jesiennej było nie do wyobrażenia.

Z kolei MKS Kluczbork przeszedł drogę w odwrotnym kierunku. Zespół prowadzony przez Ryszarda Okaja początek sezonu miał bardzo dobry i wydawało się, że poukładana drużyna z Kluczborka nie będzie miała na wiosnę zmartwień, związanych z walką o utrzymanie. Jedynie 12 punktów zdobytych w trzynastu meczach spowodowało jednak, że przewaga nad strefą spadkową wynosi dziś zaledwie trzy punkty, a w niedzielę może się jeszcze zmniejszyć, w zależności od wyników spotkań w Stróżach i Niecieczy.

Warta Poznań - MKS Kluczbork 2:1
Gole: 0:1 Niziołek 54'
1:1 Reiss 82'
2:1 Iwanicki 90'
Warta: Radliński - Ngamayama, Kieruzel, Jasiński, Otuszewski - Gajtkowski, Scherfchen, Marciniak (60' Wojciechowski), Reiss, Białożyt (55' Iwanicki) - Zakrzewski (76' Magdziarz)
Kluczbork: Stodoła - Orłowicz, Jagieniak, Odrzywolski, Stawowy - Niziołek, Ulatowski (62' Kaczmarek), Glanowski, Hober (66' Góral), Nitkiewicz (86' Kazimierowicz) - Tuszyński
Żółte kartki: Scherfchen, Magdziarz - Ulatowski
Sędziował: Jarosław Chmiel (Warszawa).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24