Widzew. Marcin Kaczmarek idealnie trafił z ustawieniem

Zwycięstwa w meczach ze Zniczem Pruszków 6:0, Bytovią i Gryfem po 4:0 oraz Błękitnymi Stargard 3:1 dały łodzianom pozycją lidera tabeli.
Widać było, jak na dłoni, że trener Marcin Kaczmarek trafił ze składem i ustawieniem drużyny. Łodzianie grali systemem 4 - 2 - 3 - 1. W roli prawoskrzydłowego dobrze sobie radził Przemysław Kita, a jako ofensywny środkowy pomocnik sprawdzał się Adam Radwański. Kilka mierzonych co do centymetra prostopadłych podań tego ostatniego w spotkaniu w Stargardzie było przedniej marki, dawało impuls do przeprowadzenia szybkiego, składnego ataku. Więcej było grania piłką, z którego coś wynikało czyli zagrożenie pod bramką rywala.
Nie dziwimy się Adamowi Radwańskiemu, który żałuje, że runda się już skończyła. On gotów byłby grać dalej, no bo skoro dobrze idzie, to po co to przerywać.
W ostatnich tygodniach coraz lepiej prezentowałem się na boisku powiedział nie bez racji w rozmowie z widzew.com. Sam po sobie widziałem w pierwszych kolejkach, że to nie jest to, czego od siebie oczekiwałem, Trenerzy odbierali to pewnie podobnie. Później znalazłem się na ławce rezerwowych i nie mogłem być na to zły, bo czułem, że to nie jest to. Ale na treningach nie zmieniłem swojego podejścia, walczyłem i pokazywałem trenerowi, że może na mnie. „Dużo osób mi mówi, że mam dobre uderzenie, tylko że w meczach tego nie wykorzystuję. Teraz zacząłem to robić i wychodzi na to, że trzeba częściej próbować takich strzałów.
Niestety na pierwszy mecz wiosny w Łodzi z Olimpią Elbląg trener Marcin Kaczmarek będzie musiał zbudować nową jedenastkę, gdyż z powodu nadmiaru żółtych kartek pauzować będą Przemysław Kita i DanielTanżyna.