KSW24 w Łodzi: darmowy wstęp na ważenie w Atlas Arenie
Gdy Phibel znalazł ofertę z Rosji, Amkar był gotowy na jego wykupienie. W przypadku transferu większą część sumy skasowałby jednak jego były menedżer, co nie podobało się ani francuskiemu piłkarzowi, ani Widzewowi. Łódzki klub, w porozumieniu z Phibelem, doszedł więc do wniosku, że piłkarz zapłaci odszkodowanie, a później podpisze umowę z Amkarem jako wolny zawodnik.
Co ciekawe, Widzew zwolnił Phibela dyscyplinarnie za opuszczenie treningów, a piłkarz miał za to zapłacić - w zależności od źródeł - od 200 do 350 tysięcy euro. Wydaje się jednak, że prawdziwa kwota bliższa jest tej pierwszej.
Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, Phibel nie dotrzymał już dwóch terminów płatności. W Widzewie na razie zachowują spokój, ale na pewno nie będzie to trwało wiecznie. Tym bardziej, że łódzki klub bardzo potrzebuje pieniędzy, bo wciąż przecież nie dostał 350 tysięcy euro za wypożyczenie do hiszpańskiej Malagi CF Bartłomieja Pawłowskiego. W tej sprawie decyzję powinniśmy poznać 2 października, bo wtedy odbędzie się posiedzenie Najwyższej Komisji Odwoławczej PZPN, która powinna definitywnie zamknąć spór Widzewa z Jagiellonią na korzyść łodzian.
Choć Widzew w ostatnim czasie opuściło trzech znaczących zawodników - oprócz Pawłowskiego i Phibela także Mariusz Stępiński, który nie podpisał profesjonalnego kontraktu i zdecydował się na kontynuowanie kariery w niemieckim 1.FC Nuernberg - to na konto łódzkiego klubu wpłynęło tylko 70 tysięcy euro. Tę kwotę wpłacił niemiecki klub jako ekwiwalent za wyszkolenie Stępińskiego. Piłkarz był oczywiście warty dużo więcej, ale Widzew nie miał z nim ważnej umowy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?