Zimowe przygotowania piłkarzy Widzewa do rundy rewanżowej trzeciej ligi wkroczyły już w końcową fazę. Przed zespołem trenera Przemysława Cecherza jeszcze tylko niecałe dwa tygodnie szlifowania formy i jeden mecz sparingowy. Ostatnim testem dyspozycji widzewiaków będzie niedzielne spotkanie towarzyskie z czwartoligowym KS Kutno (do tej drużyny został wypożyczony młodzieżowiec Kamil Wielgus).
Zapewne szkoleniowiec łódzkiego zespołu nie będzie już eksperymentował ze składem i postawi na zawodników, którzy rozpoczną pierwszy wiosenny pojedynek o ligowe punkty.
- W drużynie pojawiają się jeszcze pewne znaki zapytania - mówi dla oficjalnej strony klubu szkoleniowiec teamu z al. Piłsudskiego. - Podejrzewam jednak, że jeśli postawi się nawet na innego zawodnika, to ten błąd nie będzie wielki. Wszyscy zawodnicy prezentują dość wyrównany poziom. Rywalizacja będzie trwać do pierwszego meczu ligowego.
Test z niżej notowanym rywalem będzie doskonałą okazją dla widzewiaków, aby przypomnieć sobie, jak się zdobywa gole z akcji. Właśnie ten element futbolowego rzemiosła wydaje się być w tej chwili piętą achillesową łódzkiej drużyny. Co prawda w ostatnim meczu z Elaną Toruń łodzianie zdobyli dwa gole, ale pierwszy padł po samobójczym trafieniu, a drugi po rzucie karnym. W żadnym wypadku nie wolno też zapomnieć, że w pięciu poprzednich spotkaniach drużyna Cecherza nie zdobywała goli, co wywołało zrozumiałą frustrację fanów zespołu z al. Piłsudskiego.
Niedzielny mecz w Kutnie będzie dziesiątym zimowym sparingiem piłkarzy Widzewa. Do tej pory łodzianie wygrali trzy spotkania, ale w siedmiu pojedynkach nie stracili gola. A to zawsze coś!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?