Wisła chce ściągnąć Gruzina

Bartosz Karcz/Gazeta Krakowska
Dwaliszwili to napastnik Maccabi Hajfa. Jego kontrakt z izraelskim klubem wygasa 30 czerwca br. To oznacza, że jeśli Gruzin chciałby przejść do Wisły, to cena za niego nie mogłaby być wysoka.

Dudu Dahan, menedżer gruzińskiego napastnika, Władymira Dwaliszwilego, potwierdza zainteresowanie tym piłkarzem Wisły Kraków. Gruzin to kolejny kandydat, który ma potencjalnie zastąpić Pawła Brożka. Agent piłkarza twierdzi jednak, że szanse na transfer jego podopiecznego nie są duże.

Dwaliszwili to napastnik Maccabi Hajfa. Jego kontrakt z izraelskim klubem wygasa 30 czerwca br. To oznacza, że jeśli Gruzin chciałby przejść do Wisły, to cena za niego nie mogłaby być wysoka. A trzeba wspomnieć, że portal transfermarkt.de wycenia tego piłkarza na 1,2 mln euro. Takiej kwoty krakowski klub na piłkarza na pewno nie wyłoży. Biorąc jednak pod uwagę, że za pół roku Maccabi nie dostanie za swojego gracza nawet jednego euro, cena musi być obecnie znacznie mniejsza.

Problem w tym, że zdaniem menedżera Dwaliszwilego, jego podopieczny jeszcze nawet nie podjął decyzji, czy pochylić się nad ofertą z Krakowa, a co dopiero przejść do konkretnych rozmów. Jeśli bowiem Dwaliszwili zostanie jeszcze przez pół roku w Hajfie, to za kilka miesięcy z kartą w ręce będzie mógł wynegocjować w dowolnym klubie znacznie lepsze warunki finansowe. Wtedy będzie mógł m.in. otrzymać gratyfikację za sam podpis na kontrakcie plus oczywiście pensję.

Jak widać, szanse na to, że Dwaliszwili trafi do Wisły, nie są zbyt duże. Trzeba zatem czekać, kogo krakowski klub zakontraktuje w miejsce Pawła Brożka i liczyć, że nowy napastnik zjawi się w Krakowie już na pierwszym treningu. Ten zaplanowany jest na 17 stycznia.

Dodajmy, że jeśli Dwaliszwili nie przejdzie do Wisły, będzie to oznaczało kolejne fiasko negocjacji w sprawie transferu z ligi izraelskiej do zespołu "Białej Gwiazdy". Kilka tygodni temu nie udało się bowiem przekonać do przenosin pod Wawel innego piłkarza, którego menedżerem jest Dudu Dahan. Chodzi o Maora Meliksona z Hapoelu Beer-Sheva. 200 tysięcy euro zarobków, które proponowała "Biała Gwiazda" izraelskiemu pomocnikowi, okazało się zbyt niską kwotą jak na oczekiwania Maora Meliksona.

Być może w najbliższych dniach w sprawach transferów do Wisły wreszcie się jednak coś ruszy. Do Polski z urlopu w Stanach Zjednoczonych wrócił bowiem prezes Bogdan Basałaj. W środę ma pojawić się w klubie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24