Wisła Grupa Azoty chce pójść za ciosem i wygrać drugi mecz z rzędu. Puławianie w piątek podejmą ŁKS II Łódź

Marcin Puka
Marcin Puka
(Dla puławian obecny sezon jest trzecim z rzędu w 2. lidze)
(Dla puławian obecny sezon jest trzecim z rzędu w 2. lidze) fot. Michał Janek
Piłkarze nożni drugoligowej Wisły Grupy Azoty Puławy grają drugi mecz z rzędu przed własną publicznością i celują w kolejny komplet punktów. W piątek (godzina 18) zmierzą się oni z beniaminkiem, ŁKS II Łódź.

Na początek nowego sezonu Wiślacy pokonali spadkowicza z Fortuna 1. ligi, Chojniczankę Chojnice 1:0. – Jesteśmy szczęśliwi ze zwycięstwa. Mieliśmy swoje okazje, szczególnie w pierwszej połowie. Szkoda, że już wtedy nie otworzyliśmy tego wyniku, ale najważniejsze jest to, że zgarniamy na inaugurację trzy punkty – mówi Michał Piros, trener puławskiego zespołu.

Żeby wywalczyć zwycięstwo wystarczył kunszt Krystiana Putona. Kapitan biało-niebieskich w 57. minucie meczu odebrał piłkę rywalom i po solowej akcji skierował ją do siatki. – Wymarzony początek. Cieszy nie tylko wynik, ale też to, że potrafiliśmy być konsekwentni. Wierzyliśmy w to zwycięstwo i pozostaje nam świętować – wyjawia pomocnik "Dumy Powiśla".

– Uważam, że zagraliśmy bardzo solidne zawody – dodaje z kolei, Łukasz Wiech, obrońca Wisły. – Oczywiście nie ustrzegliśmy się błędów, ale trzeba zwrócić uwagę, że jesteśmy w fazie przebudowy drużyny. Ćwiczymy pewne automatyzmy na treningach i cieszy, że w meczu było to widać. Chcemy w każdym meczu narzucać swój styl gry – twierdzi 26-latek.

Błędy błędami, ale można też było zauważyć dobre fragmenty gry w drużynie z naszego regionu. Czas będzie działał na jej korzyść, co dobrze rokuje na przyszłość. – Na pewno cieszy to, że licząc sparingi był to nasz trzeci mecz z rzędu na zero z tyłu. To na pewno budujące. Oczywiście cały czas musimy ćwiczyć aspekty defensywne. Pracować musimy na pewno nad ostatnią fazą gry, gdy jesteśmy pod bramką przeciwnika. Musimy zachowywać tam więcej zimniej krwi, bo były sytuacje w tym meczu żeby strzelić więcej goli – zdradza Wiech.

W poprzednim sezonie Wisła awansowała do baraży o wyższą klasę rozgrywkową, gdzie odpadła po starciu ze Stomilem Olsztyn. O co powalczą puławianie w trwającej kampanii? – Chcemy wygrywać każde spotkanie. Nie mamy przedstawione konkretnego celu na ten sezon . Mamy mocny zespół i to bardzo budujące – mówi Wiech.

Warto pójść za ciosem i wykorzystać fakt grania dwóch potyczek pod rząd u siebie. – Zamierzamy wygrać mecz z rezerwami ŁKS-u. Na pewno nie będzie to łatwe, ponieważ jest to mocna drużyna. Znamy jednak swoje mocne strony i będziemy chcieli to wykorzystać – dodaje pomocnik.

Łodzianie w pierwszej kolejce zremisowali na wyjeździe z Pogonią Siedlce 1:1. Objęli prowadzenie w 59. min. po strzale Jana Łabędzkiego, ale po 60 sekundach do wyrównania doprowadził Krystian Miś.

– ŁKS to na pewno zespół, który odważnie gra w piłkę. Za wszelka cenę próbują tak grać i to jest charakterystyczne. Jesteśmy przygotowani na to, że zespół rezerw będzie miał wsparcie z zawodników z pierwszej drużyny, która gra w krajowej elicie. Taka jest specyfika rezerw. Musimy zagrać bardzo dobrze jako drużyna. Tworzyć kolektyw w defensywie i mieć polot w fazie atakowania – kończy Wiech.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gol24.pl Gol 24