Chociaż krew lała się strumieniem, to nowopozyskany piłkarz długo polemizował z trenerem Bogusławem Baniakiem nad ewentualnym powrotem na boisko. Ten pomysł wybił z głowy zawodnikowi Wojciech Kowalik, klubowy lekarz. Dopiero w szpitalu okazało się, że była to najlepsza z możliwych decyzji. Postawiona diagnoza mówiła o złamaniu nosa w dwóch miejscach.
Lekarze z legnickiego szpitala zalecili około 10-dniową przerwę w grze.
Wołczek za nic ma jednak opinię lekarzy i razem z pozostałą częścią kadry zawodniczej Miedzi Legnica wsiadł do autobusu wiozącego 1-ligowy zespół na środowe spotkanie do Tych z tamtejszym GKS-em. Czy zagra? Ostateczna decyzja, która miała zapaść dzisiejszego popołudnia, zostanie podjęta w środę tuż przed meczem.
Spodziewać się jednak można, że Krzysztof Wołczek wystąpi we wspomnianym wcześniej meczu, gdyż klub specjalnie na życzenie gracza sprowadził specjalną maskę chroniącą nos.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?