Wpadka goni wpadkę, czyli jak minął pierwszy dzień sprzedaży biletów na Euro

Paweł Pluta, współpraca Maciej Stolarczyk / Gazeta Wrocławska
Serwery UEFA zostały przeciążone i choć z pompą rozpoczęto dystrybucję wejściówek na ME, to trudno się było zapisać.

We wtorek (1.03) w Warszawie prezydent UEFA Michel Platini oficjalnie rozpoczął proces sprzedaży biletów na piłkarskie mistrzostwa Europy, które w 2012 roku odbędą się w Polsce i na Ukrainie. Karty wstępu można zamawiać poprzez złożenie aplikacji na stronie internetowej uefa.com. Proste? No tak, ale...

Już podczas samej uroczystości nie obyło się bez wpadki. Na początku zacięła się kurtyna, która przez kilka minut zasłaniała głównych bohaterów: Michela Platiniego, prezesa PZPN Grzegorza Latę i ambasadorów Euro: Zbigniewa Bońka oraz Andrzeja Szarmacha. Na dodatek później konferansjerowi wysiadł mikrofon.

Ze złożeniem zamówienia na bilety też nie było lepiej. Proces miał ruszyć we wtorek o północy. Kibice, którzy próbowali tego dokonać przed godz. 16, utknęli jednak w martwym punkcie. Zamiast listy dostępnych biletów pojawiał się irytujący komunikat "Jeśli już stworzyłeś swoje konto, możesz aplikować o bilety od 1 do 31 marca 2011 roku".

Sytuacja zaskoczyła polskich organizatorów turnieju. Rzecznik prasowy Euro 2012 Polska Juliusz Głuski w TVN24 tłumaczył najpierw, że awaria jest spowodowana zbyt dużym zainteresowaniem. Potem zmienił zdanie, twierdząc, że guzik "kupuj bilety" planowo pojawi się po godzinie 16, gdy w warszawskim Centrum Nauki Kopernik odbędzie się uroczystość z Platinim i Latą. I miał rację. Po godz. 16 zapisanie się do losowania biletów wciąż było bardzo trudne, ale wedle doniesień nielicznych kibiców możliwe.

Wirtualna kolejka, w której stanęliśmy i my, ciągnęła się jednak długo, aż w końcu przed godz. 17 na stronie uefa.com pojawił się komunikat: "W tej chwili zbyt wiele osób próbuje wejść na portal biletowy UEFA Euro 2012".

Problemy techniczne nie były omawiane przez Platiniego i Latę na wczorajszej uroczystości w Warszawie. - Ja na stronie nie muszę się logować, bo bilety będę miał z innej puli - szczerze przyznał prezes PZPN w rozmowie z Radiem Zet.

A na stronie uefa.com nawet późnym wieczorem wciąż widniał napis: "Możesz poczekać, ale nie musisz" oraz "Dziękujemy za wyrozumiałość". UEFA też będzie musiała być wyrozumiała, że nie będzie paru autostrad czy hoteli, a stadiony będą nie takie, jak miały być.

Tym, którym udało się odstać swoje, ukazał się ekran z listą meczów, rodzajami biletów i polem, w którym wpisujemy, ile wejściówek nas interesuje (maksymalnie 4 na jeden mecz). Po dokończeniu zamówienia UEFA wysyła mejla z potwierdzeniem jego dokonania. Warto zachować ten list do czasu losowania (w kwietniu tego roku).

Kibicom, którym rejestracja się nie udała, pozostaje uzbroić się w cierpliwość (mamy czas do 31 marca), bo o przyznaniu biletu nie decyduje kolejność zgłoszeń. 31 marca to jednak ostateczny termin i jeśli go przegapimy, pozostanie nam tylko niewielka szansa nabycia wejściówek od PZPN.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24