Wymarzony debiut Voskampa. Śląsk lepszy od Dundee po akcji zmienników

Marcin Szczepański
Śląsk Wrocław doczekał się pierwszej po 29 latach bramki w europejskich pucharach. Dzięki trafieniu debiutanta, Johana Voskampa z 74. minuty podopieczni Oresta Lenczyka pokonali szkockie Dundee United i zapewnili sobie zaliczkę przed rewanżem.

Śląsk Wrocław - Dundee United 1:0 - czytaj zapis naszej relacji na żywo!

Śląsk do meczu z Dundee podchodził z dużymi nadziejami. Szkoleniowiec wrocławian Orest Lenczyk już kiedyś mierzył się ze Szkotami i dziś miał doskonałą okazję by się zrewanżować. Poczynania polskich piłkarzy z trybun bacznie śledził selekcjoner reprezentacji Polski, Franciszek Smuda.

Wojskowi rozpoczęli spotkanie z animuszem, licząc na zdobycie pierwszej od niemal 30 lat pucharowej bramki. Grając od pierwszych minut wysokim pressingiem na początku meczu wrocławianie zdominowali grę. Pierwszą groźną okazję Śląsk stworzył około 10 minuty. Grający na szpicy Omar Diaz ograł obrońcę i uderzył na bramkę Słowaka Dusana Pernisa, jednak piłka minimalnie minęła prawy słupek.

Zobacz galerię zdjęć ze spotkania!

Chwilę później nerwowo było pod bramką rodaka Pernisa, golkipera Śląska Mariana Kelemena. Johnny Russel wygrał pojedynek z Piotrem Celebanem, ale w dogodnej sytuacji w polu karnym również posłał piłkę obok słupka. Nie minęło kolejne pięć minut, a ponownie groźnie zaatakowali gospodarze. Tym razem po indywidualnej akcji mocno, jednak nad poprzeczką uderzył Marek Gancarczyk.

Grający cały czas pressingiem wrocławianie starali się cały czas kontrolować grę, a szczególnie aktywny w ataku był Diaz. To on stwarzał najwięcej zagrożenia pod bramką Szkotów. W 25. minucie jego mocno strzał sprzed pola karnego minimalnie minął słupek. Piłkarze Dundee, nie dając sobie rady z podopiecznymi Lenczyka zmuszeni byli faulować. W efekcie w 32. minucie żółtą kartką został ukarany Paul Dixon, co nieco ostudziło zapędy gości.

Najgroźniejsze akcje Szkoci stwarzali po błędach piłkarzy Śląska. W 39. minucie Sebastian Mila źle wykonał stały fragment gry i w efekcie piłkarze Dundee wyszli z groźną kontrą. Barry Douglas wygrał pojedynek biegowy z Dariuszem Pietrasiakiem, ale przegrał w sytuacji sam na sam z Kelemenem, który popisał się świetną interwencją. Chwilę później refleksem wykazał się jego odpowiednik w bramce Dundee, parując piłkę na rzut rożny po ładnym strzale Diaza. Do przerwy groźnych okazji już nie było.

Po zmianie stron od początku przycisnęli gospodarze. Dundee zostało zepchnięte do defensywy. Nie przekładało się to jednak na pewne sytuacje, chociaż Pernis kilka razy musiał interweniować. W 60. minucie potężnym uderzeniem popisał Rok Elsner i piłka otarła się o spojenie bramki. Chwilę później Orest Lenczyk dokonał pierwszej zmiany i na boisku pojawił się Waldemar Sobota, który zmienił Marka Gancarczyka.

Z upływem czasu ze Śląska, podobnie jak wczoraj z Wisły, uchodziło jakby powietrze. Wrocławianie nie kwapili się już tak bardzo do akcji ofensywnych, a do głosu zaczęli dochodzić coraz częściej Szkoci. W 65. minucie na bramkę uderzył John Rankin, jednak Kelemen pewnie chwycił. W 69. minucie bramkarz Śląska przy rzucie rożnym zderzy się z Diazem i minął się z piłką, jednak szczęśliwie ta nie wpadła do bramki, przechodząc obok dalszego słupka.

W 70. minucie po rzucie wolnym z lewej strony, podyktowanym za faul Russela na Piotrze Ćwielongu, piłkę w polu karnym przyjął Pietrasiak, ale niekryty uderzył bardzo niecelnie. Chwilę później na boisku pojawił się debiutujący w barwach Śląska Holender Johan Voskamp. Dało to sygnał do ataku, bo niemal w pierwszej akcji po wejściu na boisko trafił do bramki Dundee. Ogrom pracy przy golu wykonał drugi ze zmienników, Waldemar Sobota, który praktycznie wypracował bramkę. Voskampowi nie pozostało nic innego jak dostawić głowę do zmierzającej na bramkę piłki i umieścić ją w siatce. Holender, okrzyknięty Bergkampem Śląska Wrocław, nie mógł wyobrazić sobie lepszego debiutu.

Po zdobyciu bramki Śląsk kontrolował wydarzenia na boisku, pilnując bardzo korzystnego rezultatu. Na ostatnie minuty na boisku pojawił się jeszcze Dariusz Sztylka, który zmienił Sebastiana Dudka. Dopiero na cztery minuty przed końcem na pierwszą zmianę zdecydował się trener Dundee. Pojawienie się Scotta Alana wiele do gry gości nie wniosło, chociaż w 90 minucie interwencją popisać się jeszcze musiał Kelemen.

Do końca wynik nie uległ już jednak zmianie i Śląsk osiągnąwszy bardzo dobry rezultat w dobrym humorze może udać się na rewanż do Szkocji. Jednobramkowe zwycięstwo i czyste konto pozwalają z optymizmem myśleć o meczu w Dundee.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24