Zbigniew Zakrzewski dla Ekstraklasa.net: Mamy bardzo silny skład

Daniel Kawczyński
Piłkarze Miedzi Legnica spełnili marzenia swoje, kibiców, działaczy i wywalczyli upragniony awans na zaplecze ekstraklasy. Jednym z głównych autorów sukcesu jest dobrze znany z występów w Lechu Poznań Zbigniew Zakrzewski. 31-letni snajper strzelił w 2. lidze 17 goli.

Gratuluję awansu do 1. ligi. Łatwo jednak nie było. Kibice myśleli, że wszystko będzie jasne dużo, dużo wcześniej...
Najważniejsze, że zrealizowaliśmy postawiony cel. Mamy bardzo silny zespół i w tym sezonie zostało to odpowiednio udowodnione. Na pewno jesteśmy po ciężkim okresie. Większość z nas nigdy nie miała styczności z tym poziomem. Graliśmy najniżej na zapleczu Ekstraklasy. W rundzie jesiennej trochę się przeraziliśmy. Na boisku było bowiem więcej walki niż gry w piłkę, co było pewnego rodzaju nowością. Zimą bardziej się dostosowaliśmy. Pokazaliśmy, że potrafimy też walczyć i awansowaliśmy. Los chciał, że stało się to dopiero na dwie kolejki przed końcem rozgrywek.

Skuteczności nie straciłeś.
Bardzo mnie to cieszy, gdyż miałem długie okresy przerwy. Dość często kolekcjonowałem kartki. Uzbierało się ich aż jedenaście, więc musiałem często pauzować. Do tego doszło jeszcze kilka kontuzji, które eliminowały mnie z gry nawet na trzy tygodnie. Tymczasem w 19 meczach uzbierałem 17 goli. To jest powód do radości i satysfakcji.

W styczniu na liczniku wybiła Ci 31 wiosna. Bardziej myślisz o zawieszeniu butów na kołku, czy o kolejnej młodości?
Absolutnie nie czuję się stary i uważam, że mogę jeszcze trochę pograć i dać wiele drużynie. Jestem zdziwiony pewnym zjawiskiem. Sześć lat temu do Polski weszła moda, że 30-letni zawodnik jest już za stary i powinien myśleć o emeryturze. Gdy ja w wieku 18 lat zaczynałem karierą mówili mi inaczej. Przekonywano, że najlepszy wiek dla piłkarza jest między 28 a 33 rokiem życia. Teraz wszystko się pozmieniało. Na szczęścia po boiskach wyższych lig z powodzeniem poczynają 30-letni zawodnicy. Oni udowadniają, że można w tym wieku grać w piłkę na bardzo dobrym poziomie. Przykładem jest chociażby Piotr Reiss, który kończy 40 lat i ciągle ma okazję zdobywać gole. Oby więcej takich graczy.

To Twoje kolejne spotkanie z trenerem Bogusławem Baniakiem. Jak oceniasz Waszą współpracę w Miedzi?
Nie da się ukryć, że dobrze nam się współpracuje i to pod każdym względem. Rozumiemy się bardzo dobrze, w prawie każdej sytuacji. Wiem jak trener reaguje na stres, jak na porażkę, jak na pozytywne wyniki. To świetny szkoleniowiec, który potrafi zmobilizować drużynę do wszystkiego, w tym do awansu, co mu się udało. Oby ten stan pozostał niezmienny.

Poradzisz sobie teraz w pierwszej lidze ?
Przypuszczam, że tak. W zeszłym sezonie strzeliłem dziesięć bramek dla Warty Poznań w 1. lidze. W tym udało się trafić 17 razy. Jeśli więc Miedź nadal będzie grała tak ofensywnie i wciąż będę miał tyle sytuacji, na pewno strzelę niejednego gola.

Druga liga jest trochę dziwna. Nie brakowało szokujących niespodzianek. Nieraz byliśmy świadkami, jak ekipa z czołówki przegrywała z rywalem rozpaczliwie walczącym o utrzymanie. Z czego to wynika?
Trudno powiedzieć. Nieraz po prostu decyduje o tym dyspozycja dnia, danej chwili. Druga sprawa, że jak jedzie się gdzieś w roli faworyta, to drużyna, która broni się przed spadkiem jest zmobilizowana podwójnie. Robi wszystko, aby utrzeć nosa silniejszemu oponentowi na własnym obiekcie, który często stanowi duży atut. My jesteśmy tutaj pewnym przykładem, ponieważ z trzech wyjazdowych bojów z drużynami słabszymi, wracaliśmy do domu z zerowym dorobkiem.

1. liga to już inne, zupełnie wyższe realia i warunki. Wielu beniaminkom nie jest dane pozostać na kolejny sezonu. Czy w Miedzi musi się wydarzyć duża rewolucja kadrowa?
Nie potrzebujemy przebudowy. Według mnie mamy bardzo silny skład. Wśród nas jest przecież masa zawodników mających koncie bardzo wiele występów w Ekstraklasie i pierwszej lidze. Ich doświadczenie i minuty wybiegane na murawie pozwalają na spokojny byt.

Czego się spodziewacie na zapleczu Ekstraklasy?
Przede wszystkim chcemy zobaczyć jak wypadniemy w rundzie jesiennej. Jeśli będzie potrzeba, dokonamy niezbędnych wzmocnień. Mamy dużo czasu. Chcemy, by w przyszłym sezonie, to wszystko funkcjonowało tak dobrze jak w tym sezonie, a może i lepiej. Postaramy się o uzyskanie jak najlepszego miejsca. Życiem pokaże co dalej.

Rozmawiał w Kaliszu Daniel Kawczyński / Ekstraklasa.net

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24