1. liga. Pawlusiński odchodzi z Termaliki, ale nie kończy kariery

Jakub Podsiadło
Trzyletnia przygoda Dariusza Pawlusińskiego z Termaliką Bruk-Bet Nieciecza dobiegła końca. Mimo 36 lat na karku, po opuszczeniu małopolskiego pierwszoligowca "Plastik" nie zamierza kończyć kariery. - Chciałbym jeszcze pograć w piłkę, na dzień dzisiejszy nie mam ofert i czekam, co się wydarzy – mówi.

Jak zapowiada sam zawodnik, to na pewno nie koniec jego przygody z piłką nożną. – Na pewno chciałbym jeszcze pograć w piłkę, jednak na dzień dzisiejszy nie mam żadnej konkretnej propozycji. Czekam, co się wydarzy – mówi w krótkiej rozmowie z portalem Ekstraklasa.net.

Po odejściu z Cracovii zimą 2011 roku "Plastik" stał się pierwszoplanową postacią pierwszoligowej Termaliki. Ostatnia runda w zespole "Słoników" upłynęła mu jednak pod znakiem kontuzji. – Problem z mięśniem dwugłowym przyplątał się w listopadzie – tłumaczy Pawlusiński. – Gdy pod koniec okresu przygotowawczego zacząłem normalnie trenować z drużyną po tym urazie, przydarzył mi się kolejny. Kiedy piłkarz nie trenuje przez jakieś dwa miesiące, mięśnie nie są przygotowane do wysiłku i dlatego potem naderwałem więzadło w kolanie – mówi 36-letni pomocnik.

Jeśli już mowa o Cracovii, to warto wspomnieć o szczególnej więzi łączącej "Plastika" z byłym szkoleniowcem "Pasów", Wojciechem Stawowym. Charyzmatyczny trener właśnie objął drużynę Miedzi, ale sam Pawlusiński wyklucza, żeby w najbliższej doszło do jego przeprowadzki pod skrzydła ulubionego szkoleniowca. – Nie ma tematu gry w Miedzi. Cieszę się, że trener Stawowy szybko znalazł zatrudnienie, bo to naprawdę trener, który powinien pracować, a nie być na "bezrobociu" – przyznaje.

Znany z precyzyjnie wykonywanych rzutów wolnych Pawlusiński nie ma zamiaru ograniczać się do imponowania techniką tylko z powodu podeszłego jak na piłkarza wieku. – Na dzień dzisiejszy jestem zdrowy. Wierzę głęboko w to, że kontuzje już za mną i jeżeli będzie mi dane przygotowywać się do sezonu z nową drużyną, będę to robił na 100 procent, a nie na 70 albo 80 – zapowiedział.

Odejście Pawlusińskiego to jedna z odsłon gruntownej przebudowy, jaką w przerwie letniej przejdzie drużyna Termaliki. Oprócz "Plastika", jesienią w zespole z Niecieczy nie zobaczymy także Bartosza Kopacza, Łukasza Pielorza i Damiana Piotrowskiego. – Trudno powiedzieć, czy obecna formuła tego zespołu ostatecznie się wyczerpała. Nadchodząca runda pokaże, jak trener Mandrysz wszystko sobie poukłada. Nie ukrywam, że jestem trochę zaskoczony tym, co dzieje się w Niecieczy. - Wiadomo, że odchodzi bardzo dużo piłkarzy, którzy wywierali spory wpływ i sportowo, na boisku i na atmosferę w szatni. Tak czy owak, to już nie moja "broszka", ale byłem częścią tej szatni i mogę potwierdzić, że atmosfera była świetna, lecz klimat jest dobry tylko wtedy, kiedy są wyniki i o to musi zadbać trener Mandrysz – zakończył były piłkarz "Słoników".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24