Abbes nie będzie mile wspominał gliwickiej wyprawy. Co prawda przez cały mecz grał dość pewnie, bardzo solidnie, wygrywał pojedynki główkowe, skutecznie przerywał akcje i wydawało się, że wyciągnął konsekwencje z popełnionych błędów. Niestety było to tylko złudzenie. W 74. minucie po raz kolejny w tym sezonie zbyt długo trzymał piłkę przy nodze, by w końcu ją stracić i mocno przyczynić się do straty bramki. Na domiar złego pięć minut później doznał kontuzji i musiał opuścić plac gry.
Na całe szczęście to tylko niegroźne stłuczenie, które nie powinno wykluczyć go z udziału w piątkowym meczu z Wisłą Kraków. Bądź, co bądź Tunezyjczykowi przydałby się krótki odpoczynek w celu nabrania niezbędnej świeżości. Niestety sytuacja kadrowa Widzewa jest, jaka jest. Po fiasku starań o przeprowadzkę Dorde Dikanovicia nie ma stopera mogącego uzupełnić ewentualne braki.
Przygotowania Widzewa do następnej kolejki trwają od poniedziałku. Prócz Abbesa, cała drużyna pracuje na normalnych obrotach, ale również i on powinien niebawem do niej dołączyć.
WIDZEW ŁÓDŹ - serwis specjalny Ekstraklasa.net
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?