PGE Atom Trefl przegrał z Chemikiem Police. Sopocianki wicemistrzyniami Polski! [ZDJĘCIA]
- Zakwalifikowaliśmy się do grupy mistrzowskiej, a taki był nasz cel. Było ciężko, ale spełniliśmy nasze marzenia - mówi Ariel Borysiuk, pomocnik biało-zielonych. - Pamiętaliśmy, że ostatnie trzy mecze wyjazdowe przegraliśmy i w każdym traciliśmy po trzy bramki. W Szczecinie też źle się zaczęło, ale w drugiej połowie zagrała zupełnie inna Lechia. Zdominowaliśmy rywala. Wydaje mi się, że Pogoń opadła z sił i wtedy spokojnie mogliśmy tworzyć nasze akcje.
Gdańszczanom wreszcie udało się wygrać mecz, w którym jako pierwsi stracili bramkę. - Pokazaliśmy charakter i wygraliśmy zdecydowanie, choć przegrywaliśmy - uważa piłkarz Lechii. - Dobrze weszliśmy w fazę finałową. Przed nami mecz z Wisłą Kraków w Gdańsku, gdzie czujemy się mocni.
Lechia przegrywała po pierwszej połowie, chociaż dłużej utrzymywała się przy piłce i oddała więcej celnych strzałów niż Pogoń. Rywale mieli tylko jeden, ale zakończył się golem. - W szatni w przerwie był spokój. Wiedzieliśmy, że będziemy mieć sytuacje. Straciliśmy trochę przypadkowego gola. Od początku drugiej połowy dominowaliśmy i zasłużenie wygraliśmy - powiedział Borysiuk.
Piłkarze Lechii nie chcą głośno deklarować, że zagrają w europejskich pucharach. - Spokojnie. Sytuacja jest teraz dobra, ale musimy zachować chłodne głowy. Na pewno wszyscy marzymy o tych pucharach, ale bez spinki, bo piłka potrafi sprowadzić na ziemię. Na pewno przyda się szeroka kadra, bo teraz gramy mały maraton i każdy będzie mógł dołożyć swoją cegiełkę - powiedział Borysiuk.
Jednocześnie nie ukrywa, że apetyt rośnie w miarę jedzenia. - Oczywiście. Każdy ma swój plan i układa go w głowie. Jeśli będziemy grali z takim zaangażowaniem, jak w Szczecinie, to na pewno mamy potencjał, żeby być w ligowej czołówce - zakończył Ariel.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?