Arka II Gdynia - Lechia II Gdańsk 1:2 [RELACJA, GALERIA]

Marco Cybulski, fot. Aleksandra Sieczka
Arka II Gdynia - Lechia II Gdańsk 1:2
Arka II Gdynia - Lechia II Gdańsk 1:2 Aleksandra Sieczka
W pojedynku rezerw Arki i Lechii lepsi okazali się piłkarze z Gdańska. Biało-zieloni na Narodowym Stadionie Rugby wygrali 2:1. Zobacz fotorelację z tego spotkania!

W zaległym spotkaniu 21. kolejki III lligi bałtyckiej, Arka II Gdynia po bardzo słabej grze uległa na własnym boisku Lechii II Gdańsk. Wynik nie odzwierciedla przebiegu meczu, w którym obie drużyny zagrały dwie kompletnie różne połowy.

Oba zespoły zagrały zdecydowanie poniżej oczekiwań kibiców zgromadzonych na Narodowym Stadionie Rugby w Gdyni. Początek meczu lepiej rozpoczęli gospodarze, którzy w 2. minucie po centrze z rzutu wolnego spod linii bocznej byli bliscy objęcia prowadzenia, jednak czujnie w bramce interweniował Łukasz Budziłek. I to byłoby na tyle, jeśli chodzi o przewagę Arki w pierwszej części spotkania. Następne kilka minut przypominało partię szachów, przebijanie piłki z jednego pola karnego na drugie, staranie się przejąć inicjatywę. Na dobre wyszło to podopiecznym Adama Fedoruka, którzy swoją przewagę udokumentowali golem. W 25. minucie z prawej strony boiska ruszył Mateusz Goerke, który mocnym, niskim dośrodkowaniem w pole karne Arkowców, zmusił do interwencji Daniela Lisowskiego. Obrońca gospodarzy tak niefortunnie trafił w futbolówkę, że ta zatrzymała się dopiero pod spojeniem bramki Kamila Kotkowskiego. Co ciekawe, jest to drugi mecz z rzędu, w którym Lisowski strzela samobója. Bramka zdobyta przez Lechistów, była dla nich mocnym impulsem. Od tego momentu, to oni w 100% przeważali na boisku, a zagrożenie pod ich bramką było znikome. W 34. minucie fatalny błąd popełnił Błażej Niciński. Obrońca Żółto-Niebieskich został ograny niczym junior przez Michała Żebrakowskiego, a napastnik gości stanął sam na sam z Kamilem Kotkowskim. Po dwukrotnym przełożeniu piłki, posłał ją w długi róg bramki i podwyższył prowadzenie drużyny Adama Fedoruka. Golkiper Arki, mimo że miał na swoim koncie dwa puszczone gole, to żadna nie padła z jego winy.

W drugiej części meczu zobaczyliśmy zupełnie inną drużynę gospodarzy. Od początku własny styl gry narzucili piłkarze rezerw Arki, jednak nie przekładało się to zupełnie na sytuacje bramkowe, a tę pierwsi mieli Lechiści. W 54. minucie meczu prawym skrzydłem popędził Gołuński, zagrał piłkę wzdłuż linii bramkowej, ale ani Żebrakowski, ani Letniowski nie przecięli toru lotu futbolówki i ta wylądowała za boiskiem. Następną groźną sytuację stworzyli sobie gospodarze. Kilka metrów przed polem karnym faulowany był Czapłygin. Do wykonania rzutu wolnego podszedł znany z występów na boiskach 1. ligi - Damian Mosiejko. Jednak strzał pomocnika Arki wylądował na poprzeczce bramki bronionej przez Łukasza Budziłka. Przez cały czas pressing narzucali Żółto-Niebiescy, ale niewiele z tego wynikało... aż do 86. minuty. Z prawej strony mocno dośrodkował Maksymilian Hebel, a stojący sam przed bramkarzem Mateusz Goerke chciał do niego podać. Zrobił to jednak na tyle mocno, że przelobował własnego golkipera, a Arkowcy mogli się cieszyć ze złapanego kontaktu. Do końca spotkania więcej bramek nie padło. Mądrze grali piłkarze Lechii, którzy utrzymywali się z piłką na połowie gospodarzy.

Arka II Gdynia była dzisiaj słabo dysponowana, co przekłada się na sytuację w tabeli. Gdynianie wciąż tracą 6 punktów do miejsca dającego utrzymanie i ich sytuacja robi się coraz bardziej skomplikowana. Podopiecznym Roberta Wilczyńskiego zabrakło dzisiaj agresji i zimnej krwi, natomiast zawodnicy Adama Fedoruka wykorzystali swój spryt i warunki fizyczne, dzięki czemu zainkasowali trzy oczka i są na najlepszej drodze, aby w przyszłym sezonie pozostać w III lidze. Cały mecz można podsumować jednym, bardzo znanym przysłowiem: z wielkiej chmury mały deszcz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24