Sparingi: Chojniczanka i Bytovia nadal bez błysku
Przed sobotnią batalią z Gryfem, piłkarze Arki mogli pochwalić się dwoma zwycięstwami w spotkaniach sparingowych. Najpierw 2:1 pokonali mistrza Cypru, APOEL Nikozja. Później natomiast ograli III-ligową Gwardię Koszalin 2:0. W sobotę co prawda zachowali status niepokonanych w meczach sparingowych, ale swoją grą nie zachwycili, popełniając wiele prostych, by nie powiedzieć nawet - szkolnych błędów.
Po pierwszej połowy bardziej zadowoleni ze swojej postawy mogli być piłkarze z Wejherowa, choć prowadzenie 2:1 zawdzięczali głównie prezentom, jakie sprawili im rywale. Najpierw w 34. minucie fatalny błąd w defensywie popełnił Alan Fialho, a ten na bramkę zamienił Krzysztof Rzepa. W 41. minucie natomiast samobója strzelił sobie bramkarz Konrad Jałocha, który niefortunnie próbował piąstkować przy rzucie rożnym rywali.
Gdynianie odpowiedzieli Gryfowi dwiema bramkami. Po świetnej akcji Pawła Abbotta w 38. minucie, piłkę pod nogi dostał Rafał Siemaszko. Zawodnikowi pozostało tylko skierować futbolówkę do pustej siatki. Z kolei w 69. minucie rzut karny na gola zamienił Marcus da Silva, który wcześnie był faulowany w polu karnym rywala.
Żółto-niebiescy na pewno nie mogą być zadowoleni z przebiegu tego pojedynku. Trener Grzegorz Niciński w dalszym ciągu ma zatem nad czym pracować. W sobotę posłał do boju dwie różne jedenastki, ale żadna z nich nie zachwyciła.
Arka Gdynia - Gryf Wejherowo 2:2 (1:2)
0:1 Rzepa (34)
1:1 Siemaszko (38)
1:2 Jałocha 41 (gol samobójczy)
2:2 Da Silva (69 rzut karny)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
