The Blues mecz rozpoczęli bardzo dobrze, raz po raz stwarzając zagrożenie pod bramką rywala. Już w 5. minucie należał im się rzut karny po zagraniu ręką Naismitha, a po chwili Willian uderzył tuż nad poprzeczką. Everton nie pozostawał jednak dłużny i po wzorowej kontrze Lukaku mógł dać The Toffees jednak po raz pierwszy dziś fantastycznie spisał się Petr Cech. W 13. minucie dośrodkowanie Azpilicuety mógł wykorzystać Loic Remy, ale na drodze stanął mu wracający do składu po kontuzji Tim Howard. P
óźniej ani jedna ani druga drużyna nie stworzyły sobie dogodnej szansy, jednak wyraźną przewagę miała Chelsea. Działo się tak głównie za sprawą bardzo aktywnych skrzydłowych, Hazarda i Cuadrado, którzy raz po raz rozrywali defensywę Evertonu. Ich dośrodkowania jednak zazwyczaj nie znajdywały adresata, więc do przerwy nie obejrzeliśmy bramek.
Druga połowa nie przyniosła zmiany obrazu gry. Fantastycznie bronił Howard, a w ekipie The Toffees zagrożenie sprawiał jedynie Romelu Lukaku. Belg miał wymarzoną szansę w 68. minucie, kiedy to otrzymał kapitalne podanie od Bryana Oviedo. Były napastnik Chelsea uderzał z 4 metra, ale tym razem świetną paradą popisał się Cech. W drugiej połowie na boisko weszli m.in. Drogba i Fabregas, ale podopieczni dalej bili głową w mur. Obrońcy The Toffees doskonale przecinali wszystkie wstrzelenia piłki w pole karne, dominowali także w powietrzu.
Wszystko zmieniło się w 88. minucie, kiedy to Gareth Barry bezpardonowo sfaulował Hazarda. Na boisku zrobiła się spora awantura, posypały się kartki, w tym dla Anglika za sam faul. Barry był już wcześniej upomniany, więc Everton kończył mecz w "10". Po chwili Howard wypiąstkował kolejne dośrodkowanie. Piłka trafiła jednak wprost pod nogi Williana, który bez namysłu uderzył z woleja. Kąśliwe uderzenie odbiło się jeszcze od Naismitha i piłka wpadła do siatki obok bezradnego bramkarza gości. Do końca meczu Chelsea umiejętnie utrzymywała piłkę i dowiozła skromne zwycięstwo.
Londyńczycy mogą mówić o sporym szczęściu, choć zdecydowanie przeważali. Mourinho po meczu od razu ruszył z podziękowaniami do Petra Cecha, bo to jemu właśnie zawdzięcza kolejne utrzymanie 7-punktowej przewagi w tabeli nad drugim Manchesterem City.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?