Chrobry - MKS Kluczbork LIVE! Początek piłkarskiej wiosny w Głogowie

Głogowianie po raz ostatni wygrali 25 października na wyjeździe z Wisłą Płock 1:0. Po tym meczu zajmowali w tabeli miejsce na najniższym stopniu podium. W trzech kolejnych seriach gier zdobyli tylko punkt, co wykorzystali rywale i obecnie pomarańczowo-czarni klasyfikowani są na siódmej pozycji. Należy jednak zaznaczyć, że mierzyli się z mocnymi zespołami, a mianowicie kolejno z GKS-em Katowice (0:0), który był wówczas na fali wznoszącej, z Zagłębiem Sosnowiec (0:2) i ostatnio z Arką Gdynia (0:1). - Cel się kształtuje. Wychodzi jednak na to, że trzeba będzie sobie założyć walkę o miejsca w górnej połowie tabeli, bo rywalizacja o najwyższe cele się oddala. To trzeba sobie jasno powiedzieć, a była na to szansa - mówił z niedosytem na łamach strony internetowej Chrobrego, jego szkoleniowiec, Ireneusz Mamrot.

Brak zwycięstwa od trzech meczów nie jest jedynym zmartwieniem trenera Mamrota. Jego drużyna od 381 minut nie potrafi strzelić gola! Po raz ostatni zmusiła do kapitulacji bramkarza rywali w zwycięskiej konfrontacji z Wisłą, kiedy to w 23. minucie Seweryna Kiełpina pokonał Damian Sędziak.

Jak wspomnieliśmy we wstępie w Kluczborku na zwycięstwo czekają od ponad miesiąca, ale po ubiegłym weekendzie w klubie z województwa opolskiego panują dobre nastroje. Dlaczego? Za sprawą remisu z bardzo mocnym Dolcanem Ząbki i to na jego terenie, skąd niewiele zespołów wywozi punkty. Dla teamu, pod batutą Andrzeja Konwińskiego, nadrzędnym celem jest rzecz jasna uniknięcie degradacji. Aktualnie kluczborczanie znajdują się na jedenastej pozycji w tabeli, ale muszą być czujni, bowiem ich przewaga nad miejscem barażowym to zaledwie punkt, natomiast nad strefą spadkową mają trzy "oczka" zapasu.

Ireneusz Mamrot i Andrzej Konwiński są najdłużej pracującymi szkoleniowcami w swoich klubach w całej 1. lidze. Jednak nie tylko to ich łączy przed jutrzejszą potyczką, ale także kłopoty kadrowe. Trener Chrobrego nie będzie miał do swojej dyspozycji Wołodymyra Hudymy i Szymona Drewniaka. Pierwszy z nich jest kontuzjowany, natomiast drugi w starciu z Arką otrzymał czwartą żółtą kartką i jest zawieszony. Pod znakiem zapytania stoi obecność Łukasza Szczepaniaka, który przedwcześnie opuścił plac gry w poprzedniej kolejce z powodu urazu. Do składu pomarańczowo-czarnych wraca Marcel Gąsior, który pokutował za nadmiar żółtych kartek.

Co słychać w obozie MKS-u? Dla osób związanych z tym klubem są dobre i złe informacje. Dobre to takie, że w środę na zajęciach pojawili się, nieobecni ostatnio z powodów zdrowotnych, Mateusz Arian i kapitan Łukasz Ganowicz, ale nie wiadomo czy znajdą się w kadrze meczowej na pojedynek z Chrobrym. Zabraknie za to na pewno dwójki piłkarzy. Szymona Sobczaka dopadła grypa, z kolei Tomasz Swędrowski doznał w spotkaniu z Chojniczanką Chojnice (16. kolejka) urazu mięśnia dwugłowego i mało możliwe, aby pojawił się na boisku jeszcze w tym roku. Niewielkie szanse na występ ma doświadczony, 38-letni Maciej Kowalczyk, który w poprzednią sobotę w Ząbkach doznał urazu biodra w 26 minucie. - To, czy Maciek zagra z Chrobrym, będzie zależeć przede wszystkim od samopoczucia samego zawodnika - cytuje wypowiedź trenera Andrzeja Konwińskiego serwis internetowy beniaminka.

W sierpniu, na inaugurację sezonu, w Kluczborku Chrobry zwyciężył 2:0 po dwóch trafieniach Macieja Górskiego. Patrząc na tabelę wydawałoby się, że faworytem dzisiejszego meczu są głogowianie, ale biorąc pod uwagę ich ostatnie poczynania, sprawa już tak oczywista nie jest. Zawody poprowadzi jako sędzia główny Adam Lyczmański z Bydgoszczy.