Przed meczem wiele wskazywało na to, że pojedynek derbowy zakończy się remisem. Podobnie było przez 89. minut już w trakcie spotkania w Toruniu. Na tablicy wynik bezbramkowy. Dominowała walka, wiele niecelnych podań. Dobre sytuacje można było wyliczyć na palcach jednej ręki. Groźniejsze stwarzała sobie Elana, ale nie potrafiła ich zamienić na bramki. Najlepszą w pierwszej połowie zmarnował Daniel Onyekachi, który mając piłkę prze pustą bramką posłał ją obok słupka.
W drugiej części gry Więckowski trafił w poprzeczkę, po ładnej indywidualnej akcji. Zawisza natomiast bramce gospodarzy starał się zagrozić po uderzeniach z dystansu. Próbował Wasikowski, Maziarz, ale piłka nie znalazła drogi do bramki.
W ostatniej minucie spotkania rzut rożny wykonywała Elana, a błąd w ustawieniu gości wykorzystał Grzegorz Mania, zdobywając bramkę głową. Dała ona gospodarzom cenne i niezwykle prestiżowe zwycięstwo.
Zawisza przegrał z Elaną po raz pierwszy od siedmiu lat. Drużyna która miała walczyć o awans stała się typowym średniakiem. Ostatnie trzy mecze to 2 zdobyte punkty i zero(!) strzelonych bramek. Spory w tym udział bezproduktywnego w Toruniu Wojciech Okińczyca.
- Dziś w meczu i przed meczem było dużo stresu, dużo walki. Przepraszamy kibiców w Bydgoszczy, cel który mieliśmy postawiony przed sezonem powoli się oddala - powiedział po spotkaniu gracz bydgoszczan, Paweł Kanik. Jeśli Niebiesko - Czarni wciąż marzą o promocji do wyższej ligi, muszą wygrać spotkanie już za tydzień z Bałtykiem Gdynia. To ostatni dzwonek, gdyż jak na razie, drużyna typowana do awansu zdobyła zaledwie 53% możliwych do zdobycia oczek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?