Dziś sparing piłkarskiej drużyny Widzewa. Nadal szukają napastników

Trener Radosław Mroczkowski cały czas podkreśla i przekonuje, że jego zespół potrzebuje napastników. Niektórych może to dziwić, wszak łódzka drużyna jest jedną z najskuteczniejszych w drugiej lidze - 13 bramek. Ustępuje jedynie o jedno trafienie Górnikowi Łęczna.

Szkoleniowiec ma jednak argumenty. W tych rozgrywkach napastnicy zdobyli tylko dwa gole, z czego jeden z rzutu karnego.

Mroczkowski podczas ostatniej konferencji prasowej mocno narzekał na skuteczność zawodników pierwszej linii i wyrażał nadzieję, że już wkrótce pojawią się w Łodzi poważni kandydaci do gry w wyjściowej jedenastce.

I dlatego dzisiejszy sparing (godz. 18 na boisku przy ul. Małachowskiego) będzie wykorzystany do testów kilku nowych piłkarzy pierwszej linii. Informowaliśmy już, że do Łodzi dotarł 21-letni Serhij Petrow. Ukrainiec był ostatnio zawodnikiem drugoligowego klubu Zirka Kropywnycki. Mający dwa metry wzrostu zawodnik łącznie strzelił w ukraińskiej ekstraklasie siedem goli, pokonując między innymi bramkarza Dynama Kijów. W 2016 roku młody napastnik zadebiutował w reprezentacji U21 swojego kraju, w zremisowanym 1:1 meczu z Białorusią. Jednak napastnik z Ukrainy nie przekonał do siebie sztabu szkoleniowego Widzewa i po wtorkowych porannych zajęciach opuścił drużynę.

Do Widzew dołączył też Brazylijczyk Antonio Everson Rodrigues. To 22-letni napastnik, który w przeszłości był związany ze Sportingiem Lizbona. Ostatnio grał w brazylijskim Casimiro de Abreu. Działacze liczyli też, że na sparing przyleci Alex Cortell. Sprawa się jednak skomplikowała i za Hiszpana trzeba będzie sporo zapłacić. Czy to stanie na przeszkodzie?

Działacze chcą też przeprowadzić transfer 26-letniego Filipa Mihaljevicia. Chorwat grał ostatnio w bułgarskim Łokomotiwie Płowdiw. Jeśli kluby dojdą do porozumienia w sprawie wysokości transferu, to piłkarz trafi do czterokrotnego mistrza Polski.