Erik Jendrisek: Zwycięstwo wymknęło się nam z rąk [ROZMOWA]

Jacek Żukowski/Gazeta Krakowska
Erik Jendrisek podczas meczu z Bełchatowem
Erik Jendrisek podczas meczu z Bełchatowem Andrzej Banaś/Polska Press
Erik Jendrisek w wielu meczach zawodził, był nieskuteczny, ale w niedzielnym meczu z Bełchatowem zdobył wreszcie drugiego gola w barwach Cracovii.

Kazimierz Moskal: Ci chłopcy mają swoje marzenia i ambicje

Zdobył Pan drugą bramkę w barwach Cracovii. Kibice będą mogli liczyć na kolejne?
Mówiłem przed meczem, że zamieniłbym tę bramkę na trzy punkty dla drużyny. Niestety stało się inaczej, zdobyliśmy tylko punkt, zwycięstwo wymknęło się nam z rąk.

Rywal był taki sam jak w poprzedniej kolejce, ale tym razem nie udało się wam go pokonać, dlaczego?
Nie jest łatwo ograć tej samej drużyny w dwóch meczach w ciągu tak krótkiego czasu. Mogliśmy zwyciężyć, szkoda tego błędu, który zdarzył się w końcówce meczu.

Schodził Pan z boiska utykając. Co stało się z pańską nogą?
Rywal trafił mnie w kostkę, myślę, że w ciągu paru dni wszystko będzie w porządku.

Co trener Jacek Zieliński powiedział wam w szatni po meczu?
Mówił, że mogliśmy zdobyć trzy punkty, ale nie mamy ich. Mam nadzieję, że powetujemy sobie tę stratę w Łęcznej w meczu z Górnikiem.

Zagrał Pan na lewym skrzydle, jak się Pan czuje na tej pozycji?
Grałem już na tej pozycji, także w reprezentacji. Mówiliśmy z trenerem o tym przed meczem, powiedziałem, że dam sobie radę. Udało mi się zdobyć bramkę, więc nie było najgorzej.

Pierwszego gola w Cracovii zdobył Pan w meczu z Piastem Gliwice. Trochę czekał Pan na kolejnego gola, denerwował się Pan, że nie było więcej bramek?
Nie denerwowałem się, gram w piłkę już parę lat. Wierzę w siebie, dochodziłem do sytuacji bramkowych i wiedziałem, że prędzej czy później ten gol padnie. Gdybym nie wierzył, to bym nie strzelił.

Trener po poprzednim meczu mówił, że wierzy w Pana, że się Pan przełamie.
Mam nadzieję, że w finałowej rundzie będę zdobywał więcej goli, a my będziemy wygrywać.

Jedziecie teraz do Łęcznej na mecz z Górnikiem. W poprzednim spotkaniu z tym rywalem miał Pan kapitalną szansę na bramkę, nie strzelił Pan jednak z pół metra do siatki…
Teraz nas czeka inny mecz. Jak było widać, Bełchatów też grał inaczej w finałowej rundzie. Mam nadzieję, że mi się też uda prezentować się znacznie lepiej.

Gdy przychodził Pan do Cracovii zakładał Pan sobie jakiś cel, np. liczbę zdobytych bramek?
Nie, ponieważ jestem podporządkowany drużynie, myślę tylko o zwycięstwach zespołu. Gdy wygrywamy, to mnie cieszy. Jak gola zdobył Dariusz Zjawiński, to też mnie to ucieszyło. Jak nie będziemy tego ciągnąć wspólnie, to nie mamy szans na dobry wynik.

Gdy notowaliście słabe wyniki jeszcze przed zmianą trenera miał Pan takie myśli, że przyjście do Cracovii nie było dobrym ruchem?
Nie, nie myślę tak, to był dobry krok dla mnie. Polska ekstraklasa ma większą jakość niż słowacka, gdzie ostatnio grałem. Mamy dobrą drużynę i będziemy jeszcze wygrywać.

Podoba się Panu ta dodatkowa faza sezonu? Drużyna może być przez miesiąc w formie i wiele zyskać.
Nie podoba mi się to, ale co zrobić, taki jest system i musimy grać. Przed sezonem o tym wiedzieliśmy, nie jest to więc dla nas żadna nowość.

Gazeta Krakowska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24