Festiwal bramek w Radzionkowie. Ruch remisuje z KS Polkowice

Patryk Przydacz
W spotkaniu Cidrów z polkowiczanami niespodziewanie goście wyszli jako pierwsi na prowadzenie, Ruch dosyć szybko wyrównał, a taka sytuacja powtórzyła się aż czterokrotnie.

Nie było w tym spotkaniu miejsca na piłkarskie szachy, oba zespoły grające już o przysłowiową "pietruszkę" zagrały radosny, miły dla oka ofensywny futbol, którego efektem była rekordowa liczba ośmiu bramek strzelonych w tym spotkaniu.

Trener Kudyba postanowił w tym spotkaniu dać szansę zawodnikom, którzy z rzadka łapali się do podstawowego składu zespołu, w efekcie czego to spotkanie kończyło pięciu młodzieżowców i tylko trzech podstawowych zawodników drużyny z Polkowic. Na pomeczowej konferencji trener gości żałował, że tak późno postawił na graczy, którzy byli wyraźnie głodni gry.

W drużynie Ruchu bez większych roszad, na ławce usiadł Sebastian Radzio, a po raz pierwszy bramki Cidrów miał okazje bronić Krzysztof Baran, który tego meczu nie zaliczy do udanych.

Pierwsze minuty spotkania to przewaga gospodarzy. Już w 2. minucie dobrze w polu karnym Kazimierczaka znalazł się Rocki, jednak jego strzał trafił w golkipera gości. W 10. minucie miała miejsce kolejna dobra akcja Ruchu, dobrym podaniem popisał się Giesa, Kowalski na lewej stronie zgubił obrońcę i uderzył w kierunku dalszego słupka, to uderzenie minimalnie minęło świątynię Kazimierczaka. Jeszcze przy bezbramkowym remisie w dogodnej sytuacji znalazł się Tumicz, który nie wykorzystał jednak dobrego podania Danielewicza i nie trafił w światło bramki.

Ruch prowadził grę, jednak nie ustrzegł się błędu. W 21. minucie Baran zamiast wybijać piłkę próbował rozegrać ją z Mrozem, podał jednak wprost pod nogi Kuświka, który wyprowadził niespodziewanie KS Polkowice na prowadzenie. Trzy minuty czekaliśmy na odpowiedź Ruchu. Świetnym dryblingiem na prawej stronie popisał się Tumicz, który swoją akcję wykończył celnym, mocnym strzałem w długi róg bramki gości.

W 33. minucie z świetnej strony pokazał się Baran, który wypluł co prawda przed siebie mocne uderzenie Janusa, by następnie popisać się świetnym refleksem przy obronie dobitki Podstawka. Następna akcja gości to już jednak kolejna bramka. Obrońcy Ruchu tylko patrzeli jak Sierpina z Janusem wymienili dwa podania zakończone pewnym strzałem tego drugiego. Jako, że historia lubi się powtarzać, również tym razem wyrównali gospodarze. Rocki zagrał na lewą stronę do Kowalskiego, ten wyłożył piłkę na szesnastkę skąd Danielewicz precyzyjnym strzałem umieścił ją przy prawym słupku bramki Kazimierczaka.

Druga połowa tego spotkania przyniosła nam dość szybko rzut rożny, po którym celnym strzałem głową popisał się niepilnowany Wacławczyk. Baran w tej sytuacji był bez szans, a goście po raz trzeci wyszli na prowadzenie. Tym razem na wyrównanie czekaliśmy cztery minuty. Krosowe podanie Giesy doszło do Rockiego, ten zatańczył w polu karnym z dwoma rywalami, uderzył technicznie przy słupku, a jego uderzenie wybronił Kazimierczak. Z dobitką pośpieszył jednak przytomnie Tumicz i ponownie byliśmy świadkami wyrównania.

Goście nie poddawali się i w 64. minucie po raz czwarty w tym spotkaniu wyszli na prowadzenie, po tym jak zamieszanie w polu karnym Cidrów i bierną postawę Barana wykorzystał po raz kolejny Kuświk. Z racji tego, że do trzech... właściwie to do czterech razy sztuka i tym razem radzionkowianie wyrównali. Z linii końcowej boiska wzdłuż bramki uderzył piłkę Radzio, a w polu karnym odnalazł się Mróz, który ustanowił wynik tego spotkania na 4:4.

To spotkanie było ostatnim meczem Ruchu na własnym stadionie w tym sezonie, dlatego tym bardziej cieszy grad goli, który musi zaspokoić apetyty fanów piłki z Radzionkowa na czas letniej przerwy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24