Flota idzie jak burza, trwa seria zwycięstw zespołu ze Świnoujścia

Bartosz Czekała
Na przedsezonowej prezentacji zespołu chyba mało kto się spodziewał tak dobrego startu w wykonaniu Floty
Na przedsezonowej prezentacji zespołu chyba mało kto się spodziewał tak dobrego startu w wykonaniu Floty Małgorzata Dorosz
Flota wygrała kolejne spotkanie ligowe i z dorobkiem 12 punktów prowadzi w tabeli 1. ligi. - Zwycięstwo przyszło nam z wielkim trudem - przyznał trener zespołu ze Świnoujścia Dominik Nowak.

Flota próbowała od początku narzucić swój styl gry, ale tyska defensywa spisywała się świetnie. Flota słynie ze świetnie wykonywanych stałych fragmentów gry i tego najbardziej obawiali się zawodnicy GKS. Pierwszy rzut rożny dla gospodarzy miał miejsce już w 2. minucie, ale po wrzutce Patryka Fryca, obrońcy trójkolorowych oddalili grę.

Piotr Mandrysz swój zespół nastawił głównie na kontry, które momentami były groźne, ale nie na tyle, aby zaskoczyć obronę Floty. Pierwszą dogodniejszą sytuację tyszanie mieli w 11. minucie, ale strzał Macieja Mańki poszybował wysoko nad poprzeczką. GKS od pierwszych minut nastawił się głównie na strzały z dystansu, z których niewiele wynikało.

W 18. minucie kolejna próbę przeprowadzili Wyspiarze. Niewiada zagrał do Arifovicia, ale ten uderzył niecelnie. Po kilku minutach nastąpiła następna niezła akcja Floty - Bartłomiej Niedziela wrzucił piłkę na Christiana Nnamaniego, ale Piotr Misztal bez kłopotu obronił. Pierwsza połowa może nie zachwycała w ilość klarownych sytuacji, ale widać było, że Flota dąży do objęcia prowadzenia. W 37. minucie Niewada uderzył bardzo dobrze - piłka odbiła się od słupka, następnie od ręki Misztala i w końcu nie wpadła do siatki.

Już od rozpoczęcia drugiej połowy było widać, że trener Dominik Nowak wykonał dobre zmiany. Krzysztof Bodziony brał ciężar gry na siebie, a Sebastian Olszar straszył defensorów GKS. Pierwszą groźną sytuację po przerwie mieli jednak goście. Strzał Mateusza Bukowca przeleciał jednak daleko za bramką gospodarzy. Flota zaczęła grać szybciej, z czego wynikało więcej sytuacji podbramkowych. W 57. minucie Niedziela uderzył z dystansu, ale także wysoko nad bramką. Następna wrzutka Olszara zakończyła się dobrą interwencją Mańki.

W 62. minucie na plac gry wszedł joker w talii Dominika Nowaka, przywitany brawami Bartosz Śpiączka. Kilkanaście minut później napastnik ze Świnoujścia cieszył się z gola. Uderzenie Ivana Udarevicia po rzucie rożnym odbił jeszcze przed siebie Misztal, ale dobitka Śpiączki była już nie do obrony. - Staraliśmy się zneutralizować mocne strony Floty, wiedzieliśmy że stałe fragmenty gry to jest mocna strona tej drużyny. Niestety zdarzył się nam jeden błąd i to akurat w najmniej spodziewanym momencie - żałował po spotkaniu szkoleniowiec gości Piotr Mandrysz.

- Kończyliśmy mecz czterema młodzieżowcami co się zdarza rzadko. Uważam, że ci chłopcy z każdym spotkaniem będą grali coraz lepiej - dodał trener GKS. Jego zespół przegrał na boisku lidera, który w tym sezonie jeszcze nie stracił nawet gola. Tyszanie wciąż muszą czekać na pierwsze zwycięstwo w 1. lidze.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24