Można powiedzieć, że Michał Gliwa dołączył do Resovii trochę awaryjnie, bo kontuzji tuż przed sezonem doznał Branislav Pindroch. Ma już za sobą drugi mecz w rzeszowskiej drużynie.
- Czas jest naszym sprzymierzeńcem i myślę, że poprawa w naszej grze w defensywie była już zauważalna
- mówił golkiper resoviaków w odniesieniu do ostatniego zremisowanego meczu z Podbeskidziem.
Oczywiście poniedziałkowe starcie przy Hetmańskiej jest już historią i Resovia musi myśleć o najbliższym rywalu czyli Zagłębiu Sosnowiec, z którym zmierzy się w sobotni wieczór. To rywal dosyć dobrze znany obecnemu bramkarzowi rzeszowskiego klubu, bo to właśnie w Sosnowcu Gliwa spędził ostatnie półtora roku.
- Jeżeli trener mnie poprosi, to mogę pomóc w rozpracowaniu przeciwnika, ale też nie chciałbym wchodzić w paradę sztabowi szkoleniowemu, ale oczywiście jeżeli takie sugestie będą, to jak najbardziej. Doświadczenie mam, znam zawodników, więc coś tam cennego mogę wskazać
- mówi Michał Gliwa.
Michał Gliwa nie ukrywa, że na pewno najbardziej trzeba zwrócić uwagę na nową murawę, która jest na stadionie Zagłębia Sosnowiec, bo to może zaskoczyć.
- Jest bardzo specyficzna na tym nowym stadionie, więc wielu zawodników może się zdziwić - przyznaje. - Jest bardzo szybka, twarda i śliska. Jest zdecydowanie inna od tej, którą mamy w Rzeszowie. Na początku jak trenowaliśmy na tej murawie w Sosnowcu, to troszkę byliśmy zdziwieni, bo łokcie czy kolana przy interwencji uciekają. Wszystko jest takie śliskie, szybkie. Trzeba się na pewno do tego przyzwyczaić - podsumowuje bramkarz Resovii.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?