Fortuna 1 Liga. Resovia przebudziła się w drugiej połowie w starciu z Górnikiem Łęczna

Michał Czajka
Michał Czajka
Krzysztof Kapica
Pierwsza połowa fatalna - dopiero w drugiej części przebudzili się piłkarze Resovii i pokazali, że potrafią nawiązać walkę z zespołem Górnika Łęczna.

Mecz fatalnie zaczął się dla Resovii - w całkiem niegroźnej sytuacji Roginić zaatakował Adamskiego, który jako ostatni obrońca stracił piłkę tuż przed polem karnym. Zawodnik Górnika znakomicie wykorzystał tą okazję i otworzył wynik meczu. Kilka minut później mogło być już nawet 2:0, ale minimalnie pomylił się Młyński. Co się odwlecze, to... Łęcznianie szybko podwyższyli prowadzenie - po wrzutce z rzutu rożnego Tomala mocno naciskał Klemenz i defensor rzeszowian wepchnął piłkę do własnej bramki. Górnik nie zamierzał się zatrzymywać i chwilę potem znowu było bardzo groźnie pod bramką Gliwy, ale tym razem rzeszowian uratowała poprzeczka po strzale Klemenza. Przyjezdni prezentowali się zdecydowanie lepiej, a gra Resovii przypominała bardziej takie błądzenie we mgle, bo brakowało pomysłu i, przede wszystkim, dokładności, żeby coś zmienić. Jeszcze przed przerwą łęcznianie zdobyli kolejnego gola - po świetnej wymianie piłki akcję wykończył Łukasiak.

Na drugą połowę rzeszowianie wyszli z trzema zmianami w składzie. W 48. minucie rzeszowianie oddali w zasadzie pierwszy strzał na bramkę Górnika (niecelnie uderzał Mazek). Przyjezdni raczej kontrolowali przebieg wydarzeń na boisku, a rzeszowianie od czasu do czasu próbowali się przedostać pod bramkę Gostomskiego, ale bardzo często brakowało im zrozumienia i dokładności. Wreszcie w 66. minucie świetne podanie za linię obrony dostał Ibe-Torti, który miał już przed sobą tylko Gostomskiego. Na faul jednak zdecydował się wtedy Bednarczyk, który za to obejrzał czerwoną kartkę. Ta okazja jednak została przez Resovię wykorzystana, bo zakończył ją kapitalnym uderzeniem z wolnego Łyszczarz. Chwilę potem rzeszowianie złapali kontakt - Ibe-Torti przytomnie wycofał przed "szesnastkę" do Kanacha, a ten kapitalnie uderzył obok bezradnego Gostomskiego.

Resovia do końca próbowała, nie można jej tego odmówić, ale Górnik zdołał się obronić i wywiózł z Rzeszowa komplet punktów.

Resovia - Górnik Łęczna 2:3 (0:3)

Bramki: 0:1 Roginić 1, 0:2 Tomal 11-samob., 0:3 Łukasiak 43, 1:3 Łyszczarz 67, 2:3 Kanach 72

Resovia: Gliwa - Adamski, Osyra (86 Ciepiela), Tomal (46 Bąk) - Wasiuluk (46 Ibe-Torti), Kanach ż, Eizenchart, Zastavnyi (46 Mazek), Łyszczarz, Urynowicz (68 Górski) - Muratović. Trener Rafał Ulatowski.

Górnik: Gostomski - Cisse, Klemenz, Bednarczyk cz [66] - Gąska (74 Fazlagić), Żyra (74 Sarzyński), Deja, Młyński (74 Dziwniel), Durmus (90+1 Podliński), Łukasiak (74 Zbozień) - Roginić. Trener Pavol Stano

Sędziował Rzucidło (Warszawa).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Fortuna 1 Liga. Resovia przebudziła się w drugiej połowie w starciu z Górnikiem Łęczna - Nowiny

Wróć na gol24.pl Gol 24