Wierność klubowym barwom w obecnym futbolu, gdzie rządzą pieniądze, a piłkarze zmieniają drużyny z prędkością Formuły 1, to coś unikalnego. Jednym z ostatnich graczy dla których noszenie koszulki ukochanego klubu jest ważniejsze od pieniędzy i możliwości odniesienia sukcesów budowanych na petrodolarach jest Steven Gerrard.
Jednak wypowiedź wychowanka The Reds dla lokalnej gazety Liverpool Echo o możliwym odejściu z zespołu Brendana Rodgersa momentalnie przesunęły na drugi plan pozostałe wydarzenia z angielskiego futbolu - Moja umowa z klubem obowiązuje do zakończenia (obecnej) kampanii. Nie zamierzam przejść na piłkarską emeryturę w nadchodzącym sezonie. Musimy poczekać i przekonać się, czy będę występował w barwach Liverpoolu czy jakiejś innej drużyny. Wszystko zależy od klubu.
Czy jest to deklaracja nadchodzącego pożegnania, czy tylko próba wywarcia presji na właścicielach Liverpoolu? Prawdopodobniejsze wydaje się to drugie. Pomimo mniejszego wkładu w grę zespołu, Liverpool nadal potrzebuje swojego kapitana. Anglik jest nietuzinkową postacią w światowym futbolu, legendą klubu. Kimś, na kogo patrzą koledzy z zespołu, kiedy nadzieja już powoli gaśnie. Kimś, kto jednym gestem potrafi zainspirować drużynę do jeszcze większego wysiłku. I tak samo jak Liverpool potrzebuje swojego kapitana, tak Gerrard potrzebuje Liverpoolu, gdyż wielokrotnie podkreślał, że potencjalne odejście z Anfield Road byłoby tym, co zabolałoby go najbardziej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
