Głodny gigant kontra osłabiony mistrz

Daniel Kawczyński
Głodny gigant kontra osłabiony mistrz. Po ligowym remisie i ciekawym zwycięstwie Realu w Copa del Rey, przyszedł czas na obsesję obu oponentów, czyli Ligę Mistrzów.

Gran Derbi Europa - czytaj więcej o "El Clasico"

W ciągu ostatniego 1,5 tygodnia Barcelona i Real mierzyły się ze sobą aż dwa razy. Na Santiago Bernabeu w chyba najmniej znaczącym starciu padł remis 1:1. Na Estadio Mestalla to Real zwyciężył po dogrywce 1:0 i mógł świętować tryumf w Copa del Rey. W środę arcyrywale ponownie zawitają do Madrytu na pierwsza odsłonę chyba jednego z najważniejszych dwumeczów w ostatnich latach.

Gospodarzy nie interesuje nic prócz zwycięstwa i awansu. Dominacja Barcelony na wszystkich frontach była ich największą zmorą, aż nie pojawił się człowiek, który jest w stanie znaleźć receptę na wszystko. Mowa oczywiście o Jose Mourinho. Po straconych rozgrywkach ligowych i kolejnym przegranym wyścigu z odwiecznym przeciwnikiem, udało się uratował sezon wygrywając Puchar Króla. Jednak to Champions League jest dla portugalskiego szkoleniowca prawdziwą obsesją i głównym celem. Bardzo marzy mu się trenerska obrona trofeum, które w ubiegłym roku wznosił prowadząc Inter Mediolan.

-W naszym przypadku poprzednie potyczki nie będą miały żadnego znaczenia. Nie wiem jak czuje się Barcelona, ale wiem, że my bylibyśmy tak samo nastawieni nawet po porażce w Pucharze Króla. Nie cieszyliśmy się zbytnio. Wiedzieliśmy, że najważniejsze i najcięższe dopiero przed nami – oznajmia Portugalczyk.

W Realu zgodnie twierdzą, że to właśnie on jest ich największym atutem. Dotąd żaden szkoleniowiec nie potrafił bowiem odnaleźć sposobu na magiczny futbol Barcelony. Jak jednak pokazuje historia ma on patent na Katalończyków. Znalazł go i utrwalił prowadząc Chelsea Londyn i Inter Mediolan, a teraz z trzecim klubem ma zamiar powtórzyć ten wyczyn.

-Nie posiadam magicznej recepty na pokonanie Barcelony. Jestem tym samym trenerem, który kilka miesięcy temu przegrywał na Camp Nou 0:5. Odniesione wygrane były efektem ciężkiej pracy i tego potrzeba mojej drużynie – twierdzi „The Special One”.

Na sytuacje kadrową nie ma co narzekać. W efektownie wygranym pojedynku z Valencią (6:3) na boisko powrócił Gonzalo Higuain co przypieczętował hat-trickiem. Coraz lepiej spisuje się Kaka. Jedynym osłabieniem będzie brak kontuzjowanego Samiego Khediry. Jego obowiązki ma przejąć Lassane Diarra.

Gorzej jest u Josepa Guardioli. Najwięcej zmartwień przyprawia lewa strona obrony na którą żaden piłkarz nie jest w chwili obecnej gotów do gry. Z urazami borykają się Adriano, Maxwell oraz będący po operacji usunięcia guza Eric Abidal. Na domiar złego nie zagra specjalista od asyst – Andres Iniesta. Jego miejsce w składzie może zająć Seydou Keita. Dobrą wiadomością jest za to powrót Carlesa Puyola.

W Barcelonie poważnie myślą o zemście. Fakt tryumfu Realu w Copa del Rey jest dla nich wielką plamą na honorze, którą w należyty sposób trzeba zmazań. W Katalonii zdają sobie sprawę, że najbliższe tygodnie zdecydują o tym dla kogo ten sezon był bardziej udany i utytułowany. W związku z tym o wpadce na Santiago Bernabeu nie może być mowy. Nie zmienia to jednak faktu, że goście nie są w szczytowej formie i nie grają futbolu do jakiego zdążyli już przyzwyczaić swoich fanów.

-Nie zrezygnujemy ze swojego stylu gry do samego końca. Na tym etapie nie ma już miejsca na żadne wymówki i zmiany. Czeka nas wielkie wyzwanie, bo gramy z jednym z najlepszych zespołów na świecie. Jesteśmy coraz bliżej Wembley i jeśli wygramy, to tylko dlatego, że będziemy lepsi – uważa Guardiola.

Bardzo duże nadzieje pokłada się w Davidzie Villi. Hiszpan w ostatnim czasie zatracił instynkt strzelecki, ale ostatni wygrany mecz ligowy z Osasuną Pampeluną (2:0) przełamał posuchę. Forma wydaje się więc przyjść w najbardziej odpowiednim momencie.

-Dobrze wiemy jak zagrać i postaramy się powalczyć – zapowiada Pep.

Jak przed każdym El Clasico nie brakuje również wojny medialnej. Jednym z uczestników został chociażby arbiter potyczki– Wolfgang Stark, który w jednym z wywiadów przyznał, iż jest fanem talentu Leo Messiego. W Madrycie bardzo obawiają się jego zbytniej stronniczości. Na słowne zaczepki pozwolił sobie także Jose Mourinho. Portugalczyk stwierdził, że Josep Guardiola krytykuje dobre decyzje sędziów.

Najlepszym ekspertem w sprawie dzisiejszej batalii jest jednak ośmiornica – Iker. Głowonóg poprawnie przewidział rezultatu dwóch poprzednich klasyków, a tym razem ponownie zjadł pokarm z pojemnika oznakowanego herbem Realu Madryt. Czy i tym razem się nie pomyli ?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24