Górale mają snajpera z prawdziwego zdarzenia

Łukasz Klimaniec/Dziennik Zachodni
Adam Cieśliński cały czas występuje z charakterystycznym stabilizatorem na przedramieniu
Adam Cieśliński cały czas występuje z charakterystycznym stabilizatorem na przedramieniu Dawid Bylok (Ekstraklasa.net)
Przynajmniej dziesięć punktów mniej miałoby Podbeskidzie, gdyby nie gole Adama Cieślińskiego. Można gdybać, że zastąpiliby go inni gracze bielskiego zespołu, ale po 15. kolejkach trudno to sobie wyobrazić.

Wystarczy przypomnieć sobotni mecz z MKS Kluczbork. Górale przez godzinę nie potrafili znaleźć sposobu na pokonanie golkipera gości. Tymczasem Cieśliński potrzebował trzech minut - chwilę po wejściu na murawę lekko trącił piłkę i skierował ją między słupki.

- Ostatnio piłka sama szuka mnie w polu karnym. Mam nadzieję, że tak będzie do końca sezonu, a nie tylko do końca tej rundy - mówi napastnik.

Wiele wskazuje na to, że Podbeskidzie doczekało się snajpera, jakiego klubowi bardzo brakowało. Sam piłkarz nie ukrywa, że okres gry w Bielsku-Białej jest, jak dotąd, najlepszy w jego karierze. A występował wcześniej m.in. w Legii Warszawa, Stomilu Olsztyn, ŁKS Łódź i KSZO Ostrowiec.

- Właściwie w każdym poprzednim zespole prześladował mnie pech. Zawsze przytrafił się jakiś uraz. A w Bielsku, jak na razie, omijają mnie poważne kontuzje - tłumaczy Cieśliński, który w ostatnim czasie miał... problemy z kostką. Zastrzega jednak, że to nic poważnego. Gorzej było, gdy w ŁKS złamał rękę (do dziś wybiega na murawę ze stabilizatorem), co przyhamowało jego karierę.

Z taką skutecznością Cieśliński ma szansę nie tylko poprowadzić Podbeskidzie do historycznego awansu do ekstraklasy, ale i strzelić najwięcej goli dla Górali w pierwszoligowych rozgrywkach. Do tej pory rekordzistą jest Dariusz Kołodziej, który w sezonie 2007/08 trafił w lidze 14 razy. Cieśliński nie ukrywa, że cieszy się z goli, ale bardziej interesują go zwycięstwa drużyny. Podbeskidzie na dwie kolejki przed końcem rundy jest na drugim miejscu w tabeli. Ma trzy punkty straty do ŁKS i pięć punktów przewagi nad Piastem Gliwice.

- Czujemy oddech i Piasta i innych drużyn, ale to nas dodatkowo mobilizuje i dzięki temu gramy dobrze - mówi snajper.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24