Górnicy wyszli na ten mecz w rezerwowym składzie. Efektem tego był bagaż trzech goli już po pierwszym kwadransie. Autorami trafień dla przyjezdnych zostali Władimir Chwaszczinskij, Nikołaj Janusz i Siergiej Kozak. Z czasem młodzi piłkarze Łęcznej zaczęli oswajać się z boiskiem i konstruowali ofensywne akcje. Pozwoliło im to zdobyć gola na 1:3, którego strzelił testowany Czech Tomáš Pešír. Oprócz Pešíra, Mirosław Jabłoński testował tego dnia również Rafała Wesołowskiego i Mariusza Dzienisa.
Trzy gole nie okazały się jedynymi stratami Górnika w pierwszej odsłonie. W 25. minucie boisko na noszach opuścił Wallace Benevente, który jest podstawowym stoperem w zespole. Miejmy nadzieję, że ta kontuzja nie wykluczy Brazylijczyka z gry w najbliższych spotkaniach.
W drugiej połowie łęcznianie zagrali bardziej ofensywnie, jednak to goście z Brześcia jako pierwsi zdobyli gola. Na 4:1 w 75. minucie podwyższył Witalij Kibuk. Na odpowiedź trzeba było poczekać 10 minut. Wtedy to dobitką po niewykorzystanym rzucie karnym Dejana Miloseskiego popisał się Grzegorz Szymanek.
Drużyna ligowego średniaka białoruskiej ekstraklasy okazała się zbyt wymagającym przeciwnikiem dla mającego ekstraklasowe aspiracje Górnika Łęczna.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?