Piłkarze z Ostrowca od początku ruszyli do zdecydowanych ataków, w 28. minucie dali się jednak zaskoczyć, a wzorową kontrę przyjezdnych na bramkę zamienił Bartłomiej Dudzic. - Zaczęliśmy bardzo sennie, a odrobina nieuwagi zaowocowała bramką - skomentował w czasie rozmowy z dziennikarzami szkoleniowiec KSZO.
Stracony gol zmobilizował miejscowych, pod bramką Jacka Gorczycy razili jednak nieskutecznością. - W piłce już tak to jest, że liczą się bramki, a nie sytuacje - ubolewał Jakołcewicz. - Po przerwie mieliśmy tyle okazji, że powinniśmy byli ten mecz wygrać.
Mimo strzeleckiej indolencji i niekorzystnego wyniku, szkoleniowiec miejscowych decyzję o przeprowadzeniu pierwszych roszad podjął dopiero na kwadrans przed ostatnim gwizdkiem, za co oberwało mu się w czasie konferencji. - Zespół grał bardzo dobrze, a ja zdecydowałem tak, a nie inaczej - tłumaczył podniesionym głosem. W 72. minucie na murawie pojawili się Marcin Dziewulski i Marcin Folc. - Sam grałem kiedyś w piłkę, teraz jestem trenerem i doskonale wiem co robię. Zapraszam pana na moje miejsce - odparował zirytowany, podnosząc zarzuty jednego z dziennikarzy.
Folc, parę chwil po wejściu na boisko, strzelił wyrównującą bramkę. - I o to chodziło - dodał Jakołcewicz. - Planowałem zagrać nawet na trzech napastników, chciałem wpuścić na boisko Tomka Żelazowskiego. Ostatecznie jednak na murawie pojawił się Jarek Wieczorek, który musiał zmienić wciąż nie będącego w pełni sił Białka - wyjaśnił szkoleniowiec. - Ogólnie z punktu jestem jednak zadowolony. To oczko w końcowym rozrachunku może okazać bezcenne. W kwestii walki o utrzymanie nie jesteśmy na straconej pozycji, a ja mocno wierzę w ten zespół.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?