Janukiewicz: Od tego jestem

Piotr Bąk
Pogoń Szczecin 0:2 Górnik Zabrze
Pogoń Szczecin 0:2 Górnik Zabrze Damian Jędrusiński (Ekstraklasa.net)
- Od tego jestem, aby pomagać moim kolegom z pola. Kiedy widzę, że jestem danego dnia w dobrej dyspozycji, to zaczynam czuć się pewniej i wychodzi mi naprawdę wiele- mówi bramkarz Pogoni Radosław Janukiewicz.

Pomimo tego, że Pogoń przegrała to spotkanie to jestem zdania, że to ty zasłużyłeś na miano bohatera tego spotkania. Gdyby nie twoje kapitalne interwencje Pogoń przegrałaby dzisiaj 4 może 5 bramkami.
Od tego jestem, aby pomagać moim kolegom z pola. Kiedy widzę, że jestem danego dnia w dobrej dyspozycji to zaczynam czuć się pewniej i wychodzi mi naprawdę wiele. Szkoda, że nie wygraliśmy, bo czerwona kartka była ewidentna, rzut karny także. Jeżeli strzelilibyśmy wtedy bramkę, to poczulibyśmy się zdecydowanie pewniej i kto wie jak potoczyłoby się to spotkanie.

Po twojej wypowiedzi wnioskuje, że twoim zdaniem arbiter tego spotkania Pan Robert Małek wypaczył wynik tego meczu.
Wydaje mi się, że tak. Swoją decyzją na pewno wpłynął na to, co stało się dalej. Chciałbym to jeszcze raz zobaczyć w telewizji, bo z tego, co mówili mi koledzy to karny był i to bez dyskusji.

Patrząc z perspektywy czasu, czy udział w finale nie jest już olbrzymim sukcesem Pogoni?
Na pewno tak, nie zapominajmy, że jesteśmy beniaminkiem pierwszej ligi. Gdyby ktoś kilka miesięcy temu powiedział nam, że będziemy w finale tych rozgrywek, to chyba nikt z nas by w to nie uwierzył. Trzeba mieć marzenia, trzeba wierzyć w sukces, we własne umiejętności. A kiedy wszystkie te czynniki złożą się ze sobą, to naprawdę marzenia mogą stać się rzeczywistością. Nasze marzenia spełniły się niestety połowicznie, szkoda mi naszych kibiców, którzy przejechali za nami wiele kilometrów dopingowali nas z całych sił od samego początku spotkania. Niestety będą musieli wracać do Szczecina w smutnych nastrojach i z tego powodu jest mi szczególnie przykro.

Narzekamy na sędziów, mówimy o ich pracy pod względem negatywnym. Ale tak naprawdę nie tylko oni zdecydowali o waszej porażce. Jakich atutów czysto sportowych zabrało wam dzisiaj?
Na pewno szczęścia, po pierwszej bramce, którą straciliśmy chcieliśmy się szybko odbić i odrobić straty do naszego rywala. Wtedy Jagiellonia miała wiele sytuacji do podwyższenia wyniku. My musieliśmy ich gonić, przez co poluzowaliśmy nieco szyki obronne, a to było wodą na młyn dla takich zawodników jak Lato, Grosicki czy Frankowski. Zabrakło także doświadczenia, wiadomo, że w naszych szeregach nie ma tylu doświadczonych, ogranych zawodników, co w Jagiellonii. Jednak do żadnego z nas nie można mieć pretensji, włożyliśmy w to spotkanie całe serce, graliśmy z największym zaangażowaniem.

W wywiadach poprzedzających to spotkanie zarówno trenerzy Jagiellonii jak i sami piłkarze chórem mówili, że Pogoń się cofnie i będzie kurczowo bronić dostępu do swojej bramki. Co w przedmeczowej odprawie powiedział wam trener Piotr Mandrysz?
Kazał nam wierzyć w swoje możliwości, i na pewno nie cofać się zbyt głęboko, bo wtedy szczęście się od nas odwróci. Dodał również, że naprzeciwko nam wybiegną ludzie, którzy są tacy sami jak my i jeżeli uwierzymy w siebie to naprawdę da ich się pokonać!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24