Mecz na szczycie pierwszej ligi rozczarował poziomem. Na boisku mało było efektownych zagrań i strzałów. Górnik może jednak być zadowolony z inauguracji wiosennych rozgrywek. Zdobył trzy punkty i umocnił się na miejscu premiowanym awansem do T-Mobile ekstraklasy.
Mecz idealnie rozpoczął się dla graczy Jurija Szatałowa. Już w 2. minucie objęli oni prowadzenie po dobrze wykonanym rzucie wolnym. Piłkę z 25 m wrzucił w pole karne Patrik Mráz, a głową do siatki skierował ją Maciej Szmatiuk. Jak się okazało, było to jedyne trafienie tego meczu, niemal do końca kibice byli świadkami przeciętnego widowiska.
W całym spotkaniu piłkarze oddali tylko dziewięć strzałów na bramkę, z czego pięć było autorstwa łęcznian. Uaktywnili się oni w ofensywie dopiero w końcówce spotkania. Okazje do podwyższenia prowadzenia mieli Arkadiusz Woźniak (trafił w bramkarza) i Marcin Kalkowski. Stoper Górnika przeprowadził szybką kontrę, ale jego uderzenie zdołał efektownie obronić Seweryn Kiełpin. Kalkowski zabłysnął też w defensywie. W 55 min Sergiusz Prusak źle wprowadził piłkę do gry, ta trafiła pod nogi Marcina Krzywickiego, który stanął oko w oko z bramkarzem Górnika. W ostatniej chwili Kalkowski wślizgiem zablokował jego strzał z kilku metrów.
Górnik zdobył trzy punkty i dzięki wygranej powiększył przewagę nad GKS Katowice. Obecnie wynosi ona sześć punktów. W kolejnym meczu łęcznianie zagrają u siebie z Flotą Świnoujście, ale będą musieli sobie radzić bez Łukasza Zwolińskiego, który z Wisłą otrzymał czwartą żółtą kartkę w tym sezonie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
