Jojko, będący obecnie trenerem bramkarzy KSZO, nie wystąpi oczywiście w meczu, tylko w jego przerwie, w tradycyjnym na Bukowej konkursie rzutów karnych, ale z pewnością sympatycy jedenastki z stolicy Górnego Śląska z przyjemnością przyjmą to wydarzenie. Z przyjemnością, ale i z pewną nostalgią - wszak długoletni bramkarz katowickiego klubu przypomina najlepsze czasy w historii GieKSy, okres, w którym drużyna przez wiele lat nieprzerwanie reprezentowała Polskę w europejskich pucharach, z całkiem niezłymi wynikami.
Wtorkowy występ Jojki będzie uczczeniem piętnastej rocznicy wyeliminowania pod wodzą trenera Piotra Piekarczyka, Arisu Saloniki. Wtedy, w rewanżowym spotkaniu, gdy o awansie decydowała seria rzutów karnych, Janusz Jojko, nie tylko obronił jedenastkę, ale też strzelił karnego, przesądzając o awansie katowiczan do dalszej rundy.
Z powodu przełożenia sobotniego meczu GieKSy na Podbeskidziu wszyscy w Katowicach żyją już wtorkową potyczką z drużyną z Ostrowca Świętokrzyskiego, a dodatkowa atrakcja tego spotkania w postaci występu słynnego eks-golkipera, sciągnie na trybuny katowickiego stadiony tłumy kibiców, którzy na pewno bardzo gorąco przywitają swojego ulubieńca, a kto wie, czy nie zabrzmi piosenka "zagraj Giekso tak, jak Janusz grał!".
Oby "powrót" tego znakomitego bramkarza między słupki bramki na Bukowej stał się zwiastunem lepszych czasów dla klubu, który chociaż jest stosunkowo młody, zalicza się przecież do legend polskiej piłki nożnej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
