Karol Świderski po meczu z Estonią i przed finałem baraży o Euro 2024
W czwartek Polacy na Stadionie Narodowym wygrali z Estonią 5:1. Świderski nie strzelił gola, choć miał ku temu okazje.
- Na pewno możemy poprawić dośrodkowania. Robimy to lepiej na treningach. Liczę na to, że w kolejnym meczu będzie to lepiej wyglądało. Jednak to będzie inne spotkanie. Walijczycy nie będą stali w dziewięciu w swoim polu karnym. Tego miejsca powinno być więcej, więc będzie łatwiej dochodzić do sytuacji
- powiedział napastnik.
Drużyna trenera Michała Probierza prowadziła 5:0, ale błąd w obronie spowodował, że w 78. minucie pomocnik AS Romy Martin Vetkal wbiegł w pole karne i strzelił honorowego gola.
- Nie powinniśmy sobie pozwolić na taki relaks i błąd w ustawieniu, który skutkował stratą bramki. Na pewno to będzie analizowane. Na pewno chcieliśmy zagrać na zero z tyłu i nie powinniśmy stracić gola w takich okolicznościach, przy takim wyniku i w takiej minucie oraz w sytuacji, gdy przeciwnik był osłabiony. Nie można sobie na to pozwolić
- podkreślił Świderski.
Nieoficjalnie: Daniele Orsato poprowadzi mecz Walia - Polska w finale baraży o Euro 2024
Zmiana otoczenia klubowego
27-latek w zimowym oknie transferowym został wypożyczony z amerykańskiego Charlotte FC do Hellasu Werona. Rozegrał siedem meczów w Serie A, w których strzelił jednego gola. Sądzi, że przenosiny do ligi włoskiej to duży krok w jego karierze.
- To zupełnie inna, trudniejsza liga. Mam nadzieję, że z każdym miesiącem będę się jeszcze rozwijał- przyznał.
Reprezentant Polski zwrócił uwagę na różnice między amerykańską Major Soccer League a Serie A.
- Zupełnie dwa różne style. We Włoszech jest więcej taktyki i przesuwania. Obrońcy stoją dobrze zorganizowani. W MLS mecze były otwarte. Zdarzało się wiele strat. W Serie A przeciwnicy dobrze stoją w niskiej obronie i nie wybiegają wszędzie za napastnikiem, więc jest więcej miejsca, ale trudniej zrobić jest przewagę pod polem karnym, bo są dobrze zorganizowani
Pełna mobilizacja na Cardiff. Misja Euro w zasięgu!
W czwartek Walijczycy wygrali 4:1 z Finlandią, a we wtorek podejmą na Cardiff City Stadium drużynę trenera Michała Probierza.
- Walia odniosła wysokie zwycięstwo. Chętnie obejrzę skrót. Słyszałem, że Finlandia była trochę częściej przy piłce. Fajnie będzie przeanalizować, jak Walijczycy zagrali w tym spotkaniu
- stwierdził Świderski.
W 2022 roku za kadencji selekcjonera Czesława Michniewicza reprezentacja Polski dwukrotnie pokonała Walię w Lidze Narodów - we Wrocławiu 2:1 i w Cardiff 1:0. Świderski strzelił gola w obu tych spotkaniach. - Mam to z tyłu głowy i mam nadzieję, że we wtorek będzie tak samo - zakończył reprezentant Polski.
Mecz Walia - Polska w Cardiff, którego stawką będzie awans na mistrzostwa Europy, rozpocznie się we wtorek o godzinie 20.45.
(PAP)
Polska wygrywa na inaugurację
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?