W zeszłym sezonie katowicka GieKSa, przynajmniej w rundzie jesiennej, spisywała się bardzo dobrze i wszystko wskazywało, że ma wszelkie zadatki ku temu, aby awansować do najwyższej klasy rozgrywkowej w Polsce. Jednak wiosną piłkarze ze stolicy Śląska zawiedli i odnosili porażkę za porażką, ostatecznie pozostając w pierwszej lidze.
Nowy sezon miał przynieść nowe nadzieje na Bukową. W prawdzie kibice nie skandowali już hasła "Ekstraklasa albo śmierć" i nieco roztropniej podchodzili do tegorocznych rozgrywek, jednak po chichu liczyli na to, że ich ulubieńcy w końcu zaczną prezentować na murawie wysoki poziom. Nic podobnego. Katowiczanie poza zwycięstwem na inaugurację sezonu z Widzewem Łódź przegrali dwa ligowe mecze - z Miedzią Legnica i Termaliką, a z Pucharem Polski pożegnali się po domowej porażce z Chrobrym Głogów.
Właśnie po niedzielnym meczu z Termaliką kibice GieKSy nie wytrzymali i głośno zamanifestowali to, co myślą o grze zespołu. Po ostatnim gwizdka sędziego doszło do niemiłych scen z udziałem kibiców, którzy oblegli szatnie zarówno gości, jak i piłkarzy.
Fani GKS-u czekali też pod szatnią swoich piłkarzy. Prawdopodobnie kilku z nich wybiło szyby w szatni gospodarzy, próbę rozmów z nimi podjął Kazimierz Moskal.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?