Kolejna porażka beniaminka. West Brom wysoko ograł Burnley

Damian Wiśniewski
West Brom - Burnley
West Brom - Burnley facebook.com
W jedynym niedzielnym spotkaniu szóstej kolejki angielskiej Premier League, West Bromwich Albion podejmował na własnym boisku Burnley. Gospodarze prowadzeni przez Alana Irvina byli w tym pojedynku dużo lepsi i zasłużenie wygrali 4:0.

Od samego początku ukształtował nam się obraz gry, który praktycznie nie zmienił się do samego końca meczu. Gospodarze dłużej utrzymywali się przy piłce, a goście byli nastawieni ewidentnie tylko do tego, aby kasować akcje przeciwnika i ewentualnie od czasu do czasu wyprowadzić jakąś szybką kontrę. Na ich nieszczęście, zbyt długo ta taktyka skuteczną nie była.

West Brom był przy piłce, dłużej ją rozgrywał, ale z akcji z jego akcji z gry nie za wiele wynikało. Na całe szczęście dla tej drużyny, w tym spotkaniu bardzo dobrze wychodziły jej stałe fragmenty i to właśnie po nich w trakcie pierwszej połowy udało im się dwukrotnie pokonać bramkarza rywali.

W 30. minucie meczu Chris Brunt dobrze dośrodkował z rzutu rożnego, a w polu karnym Toma Heatona najwyżej wyskoczył Craig Dawson. Zawodnik gospodarzy oddał pewny strzał głową i nie dał szans bramkarzowi. Druga bramka również padła po dośrodkowaniu ze stojącej w narożniku boiska piłki. Tym razem wrzuconą piłkę głową zgrał Graham Dorrans, a do bramki beniaminka wpakował ją Saido Berahino.

Do przerwy więc prowadzili więc piłkarze z The Hawtorns. Po jej zakończeniu kibice gości mogli mieć nadzieję, że szkoleniowiec ich ulubieńców, Lee Hoos, zdoła na nich odpowiednio wpłynąć i w drugiej połowie zobaczą inną drużynę. Nic z tego.

Na murawie wciąż przeważali gospodarze, którzy tworzyli sobie kolejne okazje do podwyższenia wyniku. The Baggies gola numer trzy zdobyli w 56. minucie gry. Graham Dorrans zagrał świetną prostopadłą piłkę w kierunku Berahino, który mocnym strzałem wykończył akcję i umieścił futbolówkę w siatce.

Gospodarze mieli przewagę, ale przez jakiś czas nie potrafili jej udokumentować kolejnym trafieniem. Brunley z kolei przygaszone już zupełnie tym trzecim straconym golem, nie było w stanie w jakikolwiek sposób zagrozić przeciwnikowi. Czwarty gol dla West Bromwich zdawał się więc być tylko formalnością.

No i oczywiście ta bramka w końcu padła. W 90. minucie gry Cristian Gamboa dograł futbolówkę do Dorransa, a ten do dwóch asyst dołożył też trafienie swojego autorstwa. West Brom zwyciężył 4:0 i po tym spotkaniu zajmuje 10. miejsce w tabeli. Dzisiejsi goście zamykają stawkę i wciąż czekają na pierwszą wygraną po powrocie do Premier League.

West Bromwich Albion – Burnley 4:0 (2:0)
1:0 Dawson 30'
2:0 Berahino 45'
3:0 Berahino 56'
4:0 Dorrans 90'

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24