Kolejny gol Reissa i zwycięstwo nowej Warty

Marcin Szczepański, Leszek Jaźwiecki
Warta Poznań wygrała drugi z kolei mecz tej wiosny i opuściła strefę spadkową.
Warta Poznań wygrała drugi z kolei mecz tej wiosny i opuściła strefę spadkową. Roger Gorączniak (Ekstraklasa.net)
Zapowiedzi nowej prezes Warty Poznań o budowie silnego zespołu znajdują coraz więcej potwierdzenia w grze piłkarzy. Podopieczni Bogusława Baniaka odnieśli drugie w tej rundzie zwycięstwo, pokonując 3:1 Odrę Wodzisław.

Choć w tabeli przed spotkaniem gospodarze mieli siedem punktów przewagi nad znajdującą się w strefie spadkowej Wartą Poznań, to goście byli zdecydowanym faworytem. Wzmocnieni nie tylko finansowo, ale także personalnie "Warciarze" mają być rewelacją rundy, natomiast borykająca się kłopotami finansowymi Odra, z której odeszła duża część zespołu jeszcze na kilka dni przed spotkaniem nie była pewna czy będzie mogła rozegrać mecz na stadionie w Wodzisławiu. Ostatecznie do meczu doszło, jednak kibice gospodarzy nie mieli powodów do radości.

Już w 2. minucie Warta pokazała, że przyjechała po komplet punktów. Reiss odzyskał piłkę w środku pola, dobrze wypuścił Zbigniewa Zakrzewskiego, a ten pokonał Nalepę w sytuacji sam na sam. Już ta akcja pokazała, że bramkarz Odry bohaterem spotkania nie będzie. Gospodarze mogli wyrównać minutę po stracie bramki, jednak po strzale Stolpy dobrą interwencją popisał się Andrzej Bledzewski, który sparował piłkę na rzut rożny.

Od tego momentu spotkanie toczyło się w dosyć szybkim tempie, jednak bardzo długo oba zespoły nie były w stanie stworzyć sobie dogodnej sytuacji. W 34. minucie Krzysztof Gajtkowski dograł jednak na 16. metr spod linii końcowej, tam doszedł do piłki Reiss i strzelił swojego drugiego gola w rundzie wiosennej. Przy tej bramce nie popisał się Nalepa, który nawet nie ruszył się z miejsca. Po spotkaniu bramkarz Odry przepraszał za swoją postawę. - Przy bramce Reissa byłem zasłonięty i nie widziałem piłki. Mecz mi zupełnie nie wyszedł. Mogłem lepiej zachować się przynajmniej przy dwóch bramkach - stwierdził po meczu.

Po zmianie stron Odra, w której przeprowadzono dwie zmiany, zaczęła odrabiać straty. Częściowo udało się to w 57. minucie, kiedy po wrzutce w pole karne Stolpa zgrał piłkę do Odunki, a ten celnie uderzył na bramkę i pokonał Bledzewskiego. Wydawało się, że Odra pójdzie za ciosem i zdobędzie kolejną bramkę. To jednak "Zieloni" przeprowadzili decydujący atak. Bardzo dobrze zachował się Ciarkowski, który po ograniu obrońcy uderzył po raz kolejny obok słabo dysponowanego tego dnia Nalepy.

Po meczu zadowolony był trener gości, Bogusław Baniak. - Mecz nam się dobrze ułożył. Po pierwszej połowie wydawało nam się, że będzie już łatwo, jednak po stracie bramki mogło być różnie. Na szczęście zdobyliśmy kolejną i udało się dowieźć zwycięstwo do końca - podsumował.

- W tym spotkaniu nie byliśmy faworytem. Ciągle goniliśmy wynik i niestety kiedy wydawało się już, że możemy wyrównać, straciliśmy trzecią bramkę - stwierdził natomiast szkoleniowiec Odry, Jarosław Skrobacz.

Na pozasportowe aspekty porażki zwrócił uwagę Tomasz Stolpa. - Wpływ na wyniki ma na pewno nie najlepsza sytuacja w klubie. My jednak nie chcemy o tym myśleć i skupiamy się wyłącznie na sportowej rywalizacji - podsumował.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24