Krzysztof Stanowski po raz kolejny wbił szpilkę Kanałowi Sportowemu. Wskazał winną osobę. "To martwy projekt. On go zniszczył"

W momencie zakładania Kanału Sportowego na początku 2020 roku wydawało się, że wspólnicy nigdy nie pokłócą się o pieniądze i udziały w spółce. Tak przecież wielokrotnie powtarzał jak mantra Tomasz Smokowski w różnych rozmowach. Rzeczywistość okazała się inna i Krzysztof Stanowski, który zapewniał spółce najwięcej odsłon zdecydował się opuścić pokład popularnego projektu, który działa nieprzerwanie od trzech lat.

Ostatnio Kanał Sportowy bez niego zalicza spory regres pod względem wyświetleń. Były dziennikarz m.in. Przeglądu Sportowego otworzył swój autorski kanał. Kanał Zero w czwartek został oficjalnie zainaugurowany przeszło czterogodzinną rozmową z pomysłodawcą całego zamieszania. Długą rozmowę między Stanowskim a kolejnymi widzami moderował Przemysław Rudzki.

Nie mogło i nie zabrakło oczywiście pytań o przeszłość, a przede wszystkim kulisy rozstania Stanowskiego z byłymi wspólnikami z Kanału Sportowego. Tym razem popularny Stano sam "odpalił się" na Mateusza Borka i powiedział kilka słów więcej niż dotychczas. Kto jest więc winny upadku Kanału Sportowego? Według Stanowskiego właśnie komentator. - Gdybym miał skazać winnego zniszczenia Kanału Sportowego, to wskazałbym Mateusza Borka. To przez niego odszedłem. Jego występ w Arłamowie był momentem, gdzie upadł Kanał Sportowy. To był faktyczny koniec kanału. Mateusz Borek potrafi z niesamowitą pewnością siebie, z piękną polszczyzną, mówić rzeczy, które nie mają żadnego pokrycia - tłumaczył Stanowski.

Stanowski odniósł się również do coraz mniejszej liczby oglądających Kanał Sportowy. Przyznał szczerze, że to jest początek końca popularnego kanału i nie tratuje go jako konkurencji dla swojego projektu.

- Dzisiaj dla mnie Kanał Sportowy to martwy projekt. Mam wrażenie, że ten projekt upadł. Jeśli masz milion subskrypcji, ale podczas lajwa ogląda cię 800-1600 osób... To 100 osób na województwo. Byś musiał dwa dni chodzić i pukać do drzwi, żeby spotkać kogoś, kto to ogląda. To naprawdę śladowe. 100 osób na województwo, czyli nikt

- podsumował 41-letni dziennikarz.

Kanał Sportowy. Krzysztof Stanowski o kulisach rozstania. "Smokowski wyznawał, że mnie nienawidzi"

Mateusz Borek w żaden sposób jeszcze nie odniósł się do słów Krzysztofa Stanowskiego. Aktualnie komentator TVP Sport przebywa w Tajlandii, skąd nagrał reportaż, który ukazał się na dniach w Kanale Sportowym.

Więcej o TRANSFERACH - wypożyczenia, transfery definitywne, testy, wolni agenci, spekulacje