KS Polkowice - Termalica Bruk-Bet Nieciecza 0:2 (0:0) - zobacz zapis naszej relacji live
Przygotowania do spotkania z autsajderem I ligi w obozie niecieczan upłynęły pod znakiem przełamania się. Po dwóch ostatnich porażkach z Piastem Gliwice oraz Sandecją Nowy Sącz chęć zdobycia punktów, najlepiej trzech, w obozie niecieczan była bardzo duża. Nie ukrywał tego trener Dusan Radolsky, który zaznaczał, że jego podopiecznych czeka trudne zadanie. - Polkowice nie położą się przed nami. U siebie będą groźni. Przeciwko nam wyjdą zmobilizowani. Ponadto pracują na zaufanie u nowego szkoleniowca - przekonywał Słowak.
Trener nie sugerował się ani miejscem w tabeli, ani liczbą punktów, którą na swoim koncie mieli rywale. - Widziałem ich w dwóch spotkaniach, pokazali, że potrafią grać w piłkę - przyznawał Radolsky.
Niecieczanie w tym pojedynku chcieli połączyć niezłą grę z dobrym wynikiem. O to mieli zadbać wybrańcy szkoleniowca. Do ich wyjściowego składu powrócił stoper Jan Cios. Szansę gry w drugiej linii otrzymali Marcin Szałęga i Krzysztof Lipecki. W ataku natomiast wystąpił Emil Drozdowicz. Na ławce rezerwowych tym razem zasiedli m.in. Mateusz Kowalski oraz Jakub Biskup.
Pierwszy sygnał do ataków niecieczanom dał Drozdowicz. W 4. minucie strzelił, ale mocno niecelnie. Trzy minuty później z rzutu wolnego przymierzył Pawlusiński, ale jego uderzenie obronił Szymański. Akcje tylko potwierdzały przewagę niecieczan.
Gospodarze mieli kłopoty ze stworzeniem klarownych okazji. Dopiero pod koniec pierwszej połowy zaczęli się lepiej prezentować. W 31. minucie fatalnie z trzech metrów przestrzelił stojący przed bramką Janus. W 39. minucie bramkarz niecieczan wybił uderzenie z wolnego Salamońskiego, a dobitki nie wykorzystał K. Wacławczyk. Niecieczanie zdołali odpowiedzieć jeszcze strzałem Szałęgi, który obronił Szymański.
Początek drugiej połowy to wyrównana gra. Ciekawych sytuacji podbramkowych z początku nie było. To się jednak zaczęło zmieniać. W 68. minucie sytuacji sam na sam z Szymańskim nie wykorzystał Pawlusiński. Trzy minuty później nikt do niego nie miał o to pretensji. Po dośrodkowaniu Pawlusińskiego głową bramkę dla niecieczan zdobył Szczoczarz. Do wpisania się na listę strzelców "Szczocie" wystarczył zaledwie dwie minuty. Ta bramka w poczynania gości wprowadziła spokój, a polkowiczanie nie byli w stanie im zagrozić. Grali do tego bardzo słabo i zostali ukarani drugą bramką. Zdobył ją pięknym strzałem z rzutu wolnego z 18 metrów, w 84. minucie Pawlusiński.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?