KSZO pokonało Puszczę. Koniec passy niepołomiczan

Bogdan Przybyło / Gazeta Krakowska
KSZO zaczyna wracać na dobre tory
KSZO zaczyna wracać na dobre tory Tomasz Ogorzały / Ekstraklasa.net
Skończyła się świetna seria piłkarzy Puszczy, którzy w jedenastu kolejnych spotkaniach - w II lidze oraz w Pucharze Polski - zaczynając jeszcze od rundy wiosennej, nie przegrali żadnego meczu. W tym także byli faworytami i wydawało się, że powinni zwyciężyć.

Szczególnie, że zespół ze Świętokrzyskiego, który nawet miał się wycofać z rozgrywek, dopiero jest tworzony i cały czas pozyskuje piłkarzy. Jednym z nich jest Karol Kostrubała, wypożyczony z Cracovii. - Przede wszystkim cieszę się, że mogłem wystąpić, bo ostatni raz grałem w maju, a z tą drużyną miałem na razie dwa treningi - opowiadał były gracz "Pasów".

Jednak nie tylko z tego powodu gospodarze winni zwyciężyć. Przed przerwą widać było, że są lepsi, a KSZO sprawiał wrażenie zainteresowanego jedynie remisem. Jego zawodnicy ograniczali się do niecelnych uderzeń z dystansu i bali się podejść w pobliże pola karnego Puszczy. Niestety, ta z kolei miała inny problem. Bo chociaż szła do przodu, to niewiele z tego wynikało. Gościom przeważnie starał się zagrozić Marek Mizia - już w 4. minucie był bliski uzyskania prowadzenia - ale zdawało się, jakby koledzy tylko na niego liczyli i nie zawsze udzielali mu wsparcia. Jak np. w 32. minucie, gdy Mizia znalazł się w "szesnastce" KSZO, a w tym momencie inni piłkarze z Niepołomic zachowali się jak wiślacy w Nikozji przy atakach Cwetana Genkowa. Odwrócili się i podążyli na własną połowę.

Taka postawa zemściła się w II połowie. Pierwszą groźną akcję wyprowadził jeszcze Robert Paul - Mateusz Cholewiak kopnął Panu Bogu w okno - lecz przez następne minuty nieoczekiwanie atakowali goście. Jednak obrona Puszczy jeszcze dobrze sobie radziła, a kiedy ładnym uderzeniem i bramką popisał się Sebastian Janik, to wydawało się, że punkty muszą pozostać w Niepołomicach.

Aliści, chociaż gracze z Ostrowca sprawiali wrażenie zamroczonych tym, to ocknęli się we właściwym momencie. Przez ostatnie 15 minut przeważali i atakowali, a gospodarze za nimi nie nadążali. Niezależnie od tego, czy musieli za nimi biec - jak przy pierwszym straconym golu - czy też stali tuż przy nich. Tak było przy kolejnej bramce, gdy stojący pomiędzy stoperami Puszczy Damian Byrtek wyskoczył najwyżej.

Puszcza Niepołomice - KSZO Ostrowiec Świętokrzyski 1:2 (0:0)

Bramki: Janik 58 - Dziadowicz 85, Byrtek 89

Sędzia: Rafał Sawicki (Tarnobrzeg) Widzów: 300

Puszcza: Turbasa 2 - Zontek 3, Lewiński 3, Księżyc 3, Radwański 3 - Jaromin 3, Mizia 3 (83 Keshi), Nowak 3, Janik 4, Paul 2 (57 Kałat) - Cholewiak 3 (73 Moskwik)

KSZO: Misztal 4 - Stachurski 3, Kardas 3, Byrtek 4, Łatkowski 4 - Kapsa 3 (90 Żak), Persona 4, Kostrubała 3 (88 Skrobisz), Klepczarek 4, Stąporski 2 (59 Nogaj) - Dylewski 2 (71 Dziadowicz)

Po nazwisku ocena za mecz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24