Lech Poznań szybciej skorzysta z pomocnika. Nika Kwekweskiri może trenować z całym zespołem

Nika Kwekweskiri w Opalenicy pojawił się w piątek, ale nie mógł trenować z drużyną i odbywał kwarantannę w jednym z pokojów w Hotelu Remes, gdzie Lech Poznań przygotowuje się do nowego sezonu. Powodem tego był przyjazd Gruzina ze swojej ojczyzny, co według nowych przepisów wprowadzonych pod koniec czerwca skutkuje siedmiodniową kwarantanną i dopiero po jej okresie możliwe jest zrobienie testu PCR, którego negatywny wynik może zwolnić osobę z jej odbywania.

Piknik zorganizowany przez Lecha Poznań i prezentacja piłkarzy:

Czytaj też: Barry Douglas nie zagra za szybko w Lechu Poznań. Wszystko ze względu na procedury i COVID-19. To samo dotyczy Gruzina Niki Kwekweskiriego

W poniedziałek Gruzin dostał zgodę na rozpoczęcie treningów z drużyną i wziął udział w pierwszych zajęciach po powrocie z urlopu. Nika Kwekweskiri miał przedłużony odpoczynek, bo brał udział w czerwcowych meczach swojej reprezentacji. Zagrał w tym czasie w dwóch spotkaniach - Rumunią (2 czerwca - 57 minut, 1:2) i Holandią (6 czerwca - 12 minut, 0:3). Do Polski przyleciał później, przez co opuścił pierwsze szczepienie, które Lech Poznań przeprowadzał na starcie przygotowań do nowego sezonu.

- Nika nie musi być na kwarantannie, ale stosujemy się do wszystkich zaleceń poznańskiego sanepidu. Dlatego nasz zawodnik bierze udział w zajęciach. Natomiast staramy się go izolować przy pozostałych wspólnych aktywnościach z zespołem, czyli przy posiłkach, a także odprawach. Regularnie go również testujemy - tłumaczy profesor Krzysztof Pawlaczyk, szef sztabu medycznego Kolejorza na oficjalnej stronie klubu.

Czytaj też: Jan Sykora, skrzydłowy z Lecha Poznań: Czym jest milion euro w świecie piłki nożnej?

Do treningów z zespołem wrócili w poniedziałek także Jan Sykora i Mikael Ishak. Czech jednak brał udział tylko w pierwszej części biegowej, a później zszedł jeszcze do treningu indywidualnego.